Czy minimalizm daje szczęście?

Zobacz również

Minimalizm w życiu może stać się źródłem wolności, szczęścia i uniezależnienia się od rzeczy. Wbrew obiegowym opiniom nie jest on równoznaczny z życiem w ascezie i nieustanną rezygnacją i odmawianiem sobie czegoś. Zgłębiając to pojęcie, jesteśmy w stanie szybko zauważyć, że opiera się ono na czymś całkowicie innym.

Minimalizm można określić stylem życia, w którym dąży się do tego, żeby posiadać mniejszą ilość przedmiotów. Istotą tej filozofii jest pozbycie się niepotrzebnych rzeczy, za sprawą czego osiągniemy większą wolność – psychiczną, fizyczną i ekonomiczną. Umożliwia nam ona skupienie się na sobie, na własnym wnętrzu, jak również kształtowaniu swojej wartości i relacji z innymi, ale – co najważniejsze – nie za pomocą przedmiotów.

Podstawę minimalizmu stanowi zmiana sposobu myślenia o rzeczach. Źródłem radości i szczęścia mogą być zarówno rzeczy niematerialne, jak i materialne. Przy czym podkreślić trzeba, że nie w takiej ilości, jaka obecnie znajduje się w posiadaniu przeciętnego człowieka. Kierowanie się w życiu filozofią minimalizmu czyni je niezwykle bogatym – z tą różnicą, że nie w przedmioty, ale uczucia, emocje oraz docenianie na co dzień tego, co się ma. Pozwala nabrać dystansu do pędzącego świata i konsumpcjonizmu, by w zamian skupić się na tym, co najważniejsze.

Konsumpcjonizm króluje

Jak stwierdził w trakcie trwającego w szwajcarskim Davos 45. Światowego Forum Ekonomicznego miliarder z Florydy Jeff Greene, Amerykanie nie tylko mają zbyt wiele rzeczy, ale i ich oczekiwania wobec pracy i życia są mocno zawyżone. Dotyczy to również innych rozwiniętych społeczeństw, w tym także Polaków. Nie dość, że posiadamy coraz więcej, to jeszcze chcemy swój stan posiadania dalej powiększać, wciąż i wciąż. To dlatego tak powszechne stało się zaciąganie kredytów (które potem do końca życia spłacamy). Stajemy się zakupoholikami, a zamiast spaceru na świeżym powietrzu wolimy spędzać swój czas w galerii handlowej. Jak wynika z badań, przeciętny Amerykanin spędza w ciągu tygodnia sześć godzin na zakupach, natomiast tylko 40 minut na zabawie z dziećmi.

Konsumpcjonizm na całego opanował świat. Wskazuje się go jako jednego z winowajców, który doprowadził do największego w ostatnich latach kryzysu gospodarczego. U źródeł tego krachu stały udzielane przez banki pożyczki hipoteczne (przy dużym ryzyku spłaty) osobom bez wystarczających możliwości finansowych.

Minimalizm, czyli dziękuję, rezygnuję

Coraz więcej z nas rezygnuje z udziału w tym szalonym wyścigu i odchodząc od materializmu, przestawia się na minimalizm. Jesteśmy nieustannie namawiani do pracy i zarabiania coraz więcej. Poddajemy się tej presji, nie znajdując czasu ani sił na zastanowienie się, czy właśnie tego chcemy i potrzebujemy. Zdarza się, że za późno zdajemy sobie sprawę z tego, jak dużą część naszego życia przeznaczyliśmy na gromadzenie i pomnażanie dóbr, przy czym ani razu nie zadaliśmy sobie takich fundamentalnych pytań, jak to, kim jesteśmy, czego pragniemy i co nas tak naprawdę cieszy.

Tymczasem za sprawą minimalizmu nasze życie naprawdę może stać się łatwiejsze. Warto też wiedzieć, że przekonanie, jakoby filozofia ta była pewnego rodzaju pozą osób młodych, bezdzietnych, które nie znają jeszcze życia, jest z gruntu błędne. Minimalizm stanowi sposób na życie i absolutnie nie ma w nim najmniejszego znaczenia, w jakim jesteśmy wieku albo jaka jest nasza sytuacja materialna.

Minimalizm – przejmowanie kontroli

Zdecydowana większość z nas ma dużo – a dokładniej rzecz biorąc: ZA dużo – rzeczy. W naszych domach i szafach jest całe mnóstwo przedmiotów kupionych nie z prawdziwej potrzeby, ale np. dlatego, że była wyprzedaż. Dlatego naszym zadaniem numer jeden jest przejąć kontrolę nad swoim życiem, a także kierować się w nim przede wszystkim rozsądkiem. Prawda jest przecież taka, że posiadając tak wiele rzeczy, zakupy w zasadzie przestają nas już w ogóle cieszyć. Ponieważ jednak samo nałożenie na siebie ograniczeń może okazać się niewystarczające, zaleca się, by wzbudzić w sobie niezadowolenie z konsumpcyjnego stylu życia, jaki lansują i w jaki wciągają nas media.

W swojej książce pt. „Minimalizm. Żyj zgodnie z filozofią minimalistyczną” Leo Babauta daje nam parę rad na początek:

  • Oczyśćmy swój plan dnia, zredukujmy listę obowiązków i rzeczy do zrobienia.
  • Pozbądźmy się nieporządku, pozbywając się rzeczy odłożonych tylko z tego powodu, że „kiedyś mogą się jeszcze przydać”. Zapanujmy przy tej okazji nad strachem przed utratą.
  • Spożywajmy produkty w ich naturalnej postaci.
  • Ćwiczmy za darmo: trenujmy w domu, spacerujmy, biegajmy.
  • Zerwijmy z konsumpcyjnym stylem życia. Zrezygnujmy z kart kredytowych. Pospłacajmy nasze długi.
  • Kupujmy tylko wtedy, gdy jest to konieczne, gdy czegoś faktycznie potrzebujemy.
  • Ograniczmy podróże samochodem.
  • Zdecydujmy się na mniejszy dom. Posiadając mniej rzeczy, automatycznie mamy też mniejsze potrzeby.

Według Leo Babauty minimalizm stanowi sposób na ucieczkę od wszechobecnego w dzisiejszym świecie nadmiaru – przedmiotów, obowiązków, bałaganu, hałasu czy nawet długów. Pozwala on powstrzymać się od tego, co w naszym życiu nie jest prawdziwie istotne, żeby zamiast tego skoncentrować się na tym, co czyni nas szczęśliwymi, co jest dla nas ważne i co nadaje naszemu życiu głębszy sens.

Minimalizm – co nas uszczęśliwia?

Podstawę minimalizmu stanowi odgadnięcie tego, co czyni nas szczęśliwymi, a następnie wyeliminowanie całej reszty, co da nam czas i przestrzeń na to, co dla nas ważne. Przy czym – co istotne – w żadnym wypadku nie należy utożsamiać tej filozofii z trwaniem w nieustającej nudzie czy też wiedzeniem pustelniczego życia.

Chcąc wprowadzić do swojego życia minimalizm, możemy oprzeć się o zasady, jakie daje nam Leo Babauta:

  • Pozbądźmy się zbędnych rzeczy ze swojego otoczenia. Nie jest to tożsame z wyzbyciem się wszystkiego, co posiadamy. Oznacza bowiem usunięcie ze swojego życia tego, z czego nie korzystamy i bez czego możemy się spokojnie obejść. Warto przemyśleć, czy może jest ktoś (np. potrzebujący), z kim można się tym podzielić?
  • Zdefiniujmy to, co jest dla nas najważniejsze. Co czyni nas szczęśliwymi? Co może mieć największy wpływ na nasze życie i np. na naszą karierę?
  • Pamiętajmy, że wszystko musi być naprawdę ważne. Jeśli cokolwiek robimy, niech to rzeczywiście będzie warte zrobienia. A zatrzymując cokolwiek, niech to będzie warte zatrzymania.
  • Dokładajmy starań, by wypełniać nasze życie szczęściem i radością. Chodzi to, żeby nie tylko usuwać wszystko, co zbędne, ale i jednocześnie wypełnić tak powstałą przestrzeń czymś wartościowym i wspaniałym.
  • Obserwujmy i poprawiajmy – minimalizm nie jest jednorazową skończoną czynnością, ale nieustającym procesem, podczas którego na przemian obserwujemy, poprawiamy i doświadczamy. Zawsze znajdzie się coś, co można ulepszyć.

Minimalizm – usuń to, co zbędne

Nie ma dnia, żeby wszechobecne media i reklama nie wzbudzały w nas fałszywej potrzeby posiadania tego, co tak naprawdę jest nam zupełnie zbędne. Filozofia minimalistyczna stoi w kontrze do takiego konsumpcyjnego stylu życia. Jej istotę stanowi zrobienie w swoim życiu miejsca na to, co prawdziwie ważne, co osiąga się poprzez usunięcie z niego wszystkiego, co zbędne.

Jakie korzyści przynosi nam zastosowanie reguł minimalizmu? Jest ich niemało:

  • więcej wolnego czasu i przestrzeni;
  • więcej radości i przyjemności;
  • mniej zmartwień;
  • zdrowszy tryb życia;
  • mniej bałaganu;
  • mniej zobowiązań;
  • poprawa stanu naszych finansów;
  • lepsze relacje z bliskimi.

Fundamentalną zasadą minimalizmu jest pozbycie się z życia wszystkiego, co zbędne, żeby w ten sposób zrobić miejsce na to, co nas raduje, co sprawia nam przyjemność, co uwielbiamy. W filozofii tej dążymy do tego, by zrezygnować z nieustannego kupowania i gromadzenia rzeczy. Jak przekonuje Leo Babauta, będąc minimalistą, najbardziej cenimy jakość, a nie ilość – i to w każdej postaci.

Minimalizm a Bóg

Jak odnieść filozofię minimalistyczną do wiary w Boga? Minimalizm możemy utożsamić z prostą drogą, która przywraca nas do Boga i do samych siebie. Jest to wybór tego, co uznajemy za dobre – dla nas lub dla naszych bliskich, w zależności od tego, czego dotyczy nasza decyzja. Minimalizm umożliwia nam dokonywanie selekcji. Zadajemy sobie pytanie, czy to, co wybierzemy, będzie nam pomocne w tym, by być bliżej Boga, siebie i innych ludzi. Jak również czy pomoże nam kochać – Boga, samych siebie, naszych bliskich, znajomych i nieznajomych.

Spróbujmy odnaleźć się w prostocie, która pomaga żyć z Panem Bogiem – żyć na tym wymagającym świecie, gdzie tak łatwo się pogubić, gdzie proponuje się nam nierzadko łatwe rozwiązania, które ostatecznie wcale nie prowadzą nas do szczęścia.

Bóg to specjalista od prostoty, a szatan od zawiłości – o. Joachim Badeni OP.

Jak mówi Pismo Święte:

„Ostrzegł ich też: Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, gdyż obfitość dóbr nie zapewnia życia; w życiu nie chodzi też o to, aby opływać w dostatki” (Łk 12,15 EIB).

„Do swoich uczniów powiedział natomiast: Dlatego mówię wam: Przestańcie martwić się o życie, o to, co będziecie jeść, a także o ciało, o to, w co się ubierzecie. Życie bowiem znaczy więcej niż pokarm, a ciało niż okrycie” (Łk 12,22-23 EIB).


Źródła

  1. E. Podsiadły-Natorska, Minimalizm – przepis na szczęście?, Papilot, 31.01.2015, https://www.papilot.pl/lifestyle/psychologia/26326/minimalizm-przepis-na-szczescie [dostęp: 21.03.2024].
  2. Minimalizm – co to jest, jak zacząć, co daje?, Lubie.com.pl, 24.01.2022, https://lubie.com.pl/minimalizm-co-to-jest-jak-zaczac-co-daje/ [dostęp: 21.03.2024].
  3. K. Kuricka, Czy Pan Bóg jest minimalistą?, Deon.pl, 23.05.2020, https://deon.pl/blogi/artykuly-blogerow/czy-pan-bog-jest-minimalista,878881 [dostęp: 21.03.2024].

Zobacz również

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Popularne artykuły

Skip to content