Slow life – wytchnienie w codzienności

Zobacz również

Najtrafniejsze określenie współczesnego stylu życia to szybkość – nieustanny pęd. Ta tendencja dominuje w kulturze krajów rozwiniętych. Tempo naszego życia narasta. Bez ustanku pracujemy, z jednej aktywności bezzwłocznie przechodzimy do drugiej, doba wciąż wydaje się nam za krótka, a weekend powinien trwać dłużej.

Zgodnie z wynikami badania Głównego Urzędu Statystycznego 19 proc. Polaków przyznaje, że w ciągu powszedniego dnia nie ma czasu wolnego dla siebie. Co więcej, 4 proc. z nich czasu brakowało nawet na wykonanie koniecznych zadań. Problem ten dotyczy przede wszystkim osób młodych, tj. w wieku 25-44 lata.

Pędzimy niczym chomik w kołowrotku, przekonani, że gdy zrobimy i załatwimy więcej, jakość naszego życia poprawi się. Czyżby?

Nigdy dotąd nie odnotowywano tak wielu diagnoz przewlekłego stresu, depresji, zaburzeń snu, lęku i chorób psychicznych, co obecnie. Gorączkowe, szalone tempo, w jakim żyjemy, ewidentnie odbija się na naszym zdrowiu psychicznym i fizycznym – i to odbija się wyraźnie negatywnie. Życie przytłacza nas i jest to odczucie zarówno osób dorosłych, jak i nastolatków. Nie potrafimy cieszyć się chwilą, co nie dziwi, bo przecież ciężko o to, gdy jesteśmy nieustannie zmęczeni.

Ruch slow life

Jeśli turbo tempo życia przytłacza nas, możemy na szczęście zwrócić się ku jego alternatywie. Tzw. slow life to styl życia stworzony przez ludzi – i dla ludzi – którzy pragną ponownie doświadczać życia na jego głębszym poziomie, którzy ponad ilość swoich działań i doświadczeń stawiają ich jakość. Ruch ten powstał w latach 80. w akcie sprzeciwu wobec otwarcia restauracji McDonald’s na Hiszpańskich Schodach w Rzymie. Stanowił protest przeciwko dominacji popularnej sieciówki i serwowaniu przez nią szybkich, za to niekoniecznie zdrowych dań typu fast food.

Slow life jest sposobem życia, dzięki któremu na nowo odkrywamy znaczenie szczęścia i relaksu. Za sprawą tego podejścia inaczej (pełniej) doświadczamy nawiązywania znajomości, spożywania posiłków, a także nowych miejsc. Każdą rzecz robi się tutaj z odpowiednią dla każdego z nas prędkością, dbając przy tym o równowagę między jednym a drugim doznaniem. Podobnie jak w praktyce uważności żyjemy w chwili obecnej, skupiając się na bezpośrednich doświadczeniach zmysłowych. Przynosi nam to większą satysfakcję, zmniejszając jednocześnie objawy stresu i innych zaburzeń psychicznych.

Zamiast gorączkowo pędzić przed siebie, zwolnijmy więc i rozkoszujmy się każdym doświadczeniem.

Jak to zrobić?

Oddech 

Kiedy czujemy się zestresowani i nieustannie zmęczeni, zatrzymajmy się na chwilę na tzw. złapanie oddechu. Już 10 głębokich oddechów wyraźnie spowolni nasze tętno i pomoże ciału odprężyć się. Stres i niepokój zaczną zanikać. Jak to możliwe? Poprzez świadome głębokie oddychanie aktywujemy układ przywspółczulny, a to niejako przełącza nasz organizm z trybu szybkiego na normalny, tym samym przywracając nam spokój.

Podwojony czas

Szacując czas potrzebny na wykonanie jakiegoś zadania – czy to w pracy/szkole, czy w domu – podwójmy go. Kiedy się spieszymy, jesteśmy niespokojni i szukamy najszybszego sposobu zrobienia danej rzeczy. Dodatkowo martwimy się, że nie skończymy wszystkiego na czas. 

Zatem jeśli planujemy spędzić 30 minut na wykonaniu danego zadania, wydłużmy ten czas do godziny. Pozwoli nam to nie spieszyć się z dotrzymaniem ustalonego terminu, a co za tym idzie, nie zwiększać niepotrzebnie napięcia. Ponadto zapas czasu pozwoli nam na weryfikację ewentualnych błędów (pracując spokojniej, popełnimy ich z pewnością mniej).

Jedna rzecz na raz

Jak udowodnili naukowcy ze Stanford, robienie wielu zadań na raz nie jest produktywne. W badaniu poproszono uczniów o wykonanie trzech eksperymentów, które polegały na realizacji konkretnych zadań. Założono, że osoby z grupy wielozadaniowej osiągną lepsze rezultaty od tych jednozadaniowych. Tymczasem odkryto, że wyniki uczniów wykonujących kilka rzeczy na raz były niezadowalające. Podczas prób skupienia się na jednym zadaniu przy wykonywaniu kilku innych równocześnie, wykorzystywali oni mózg mniej skutecznie od osób, które skupiały się tylko na jednym zadaniu na raz.

Zatem zamiast stresując się, próbować ogarnąć swoją uwagą wiele zadań w jednym czasie, skoncentrujmy się na jednej rzeczy na raz. Dopiero po wykonaniu tego zadania przejdźmy do kolejnego punktu na naszej liście rzeczy do zrobienia.

Cytując mistrza Zen Seung Sahna: „Czytając, tylko czytaj. Jedząc, tylko jedz. Myśląc, tylko myśl”. Zastanówmy się, jak często rozmawiając przez telefon, przeglądamy internet, pisząc do znajomych, jemy… Takie przykłady można mnożyć.

Pauza między zadaniami

Wbrew pozorom przeskakiwanie z zadania na zadanie nie sprzyja produktywności. Warto zrobić sobie pomiędzy nimi przerwę na tzw. oddech. By się zregenerować, wystarczy 15 minut. Szybko przekonamy się, że nasz dzień stanie się dzięki temu mniej chaotyczny, a tym samym poczujemy się mniej zestresowani.

Aktywność niosąca spokój i odnowę

Czas na odpoczynek i relaks jest nam niezbędny, zwłaszcza po ciężkim tygodniu, żeby zapobiec wypaleniu i zmniejszyć poziom doświadczanego stresu. Regenerujmy się, najlepiej poprzez aktywność przynoszącą nam spokój i odnowę. Może to być np. spacer na łonie natury, piknik z rodziną lub przyjaciółmi, chwila dla siebie na ławce w parku, obejrzenie wartościowego filmu, lektura ciekawej książki, słuchanie relaksującej muzyki, odprężająca kąpiel w wannie, masaż. Dobre jest wszystko, co sprawia, że czujemy się odświeżeni, wypoczęci i zrelaksowani.

Zróbmy listę z aktywnościami, które wnoszą w nasze życie spokój i harmonię. Regularnie planujmy takie chwile w kalendarzu – pozwoli to znacznie zmniejszyć stres.

Cisza i bezruch

Radą Ericha Fromma było znalezienie każdego dnia czasu na to, by posiedzieć w ciszy, najlepiej patrząc na białą ścianę. Dobrą opcją będzie w tym wypadku również zwrócenie oczu ku naturze. Możemy usiąść na ławce w parku lub po prostu stanąć w oknie i popatrzeć na drzewa. Zarówno cisza, jak i bezruch pozwolą nam uspokoić się i usłyszeć samych siebie.

Codzienne proste przyjemności

To nie musi być nic wielkiego ani skomplikowanego. Filiżanka dobrej herbaty, coś pysznego do zjedzenia, serdeczna rozmowa z przyjacielem – to tylko przykłady takich prostych przyjemności. Poszukajmy czegoś, co nie będzie wymagało dużych nakładów pracy, a sprawi nam przyjemność.

Malownicza trasa

Zamiast wybierać najkrótszą i najszybszą drogę i przemierzać ją wpatrzeni w ziemię lub nieodłączny telefon w dłoni, wybierzmy bardziej malowniczą trasę. Warto to zrobić dla odprężenia się. Nie spieszmy się, za to czerpmy radość ze zwykłych czynności – i umilajmy je sobie, jak tylko się da.

Relacje

Człowiek jest istotą społeczną, a więc relacje z innymi ludźmi na pewno są tym, o co warto dbać. Tymczasem żyjąc w ciągłym pędzie, często zapominamy o naszych przyjaciołach i bliskich. Ciągle się spiesząc, możemy przegapić kluczowe wydarzenia rodzinne i zapomnieć o wadze spędzania czasu z ważnymi dla nas osobami.

Jeśli nasze relacje z nimi nie są tak dobre, jakbyśmy tego chcieli, jeśli coś zaczęło się psuć, nie ignorujmy problemów – działajmy. Zazwyczaj naprawdę nie trzeba wiele, by poprawić nasze relacje. Z reguły wystarczy zmiana nastawienia i przewartościowanie swojego życia. Znajdźmy więcej czasu dla bliskich i ustalmy priorytety.

Stosując slow life, możemy przeznaczyć swój cenny czas na osoby, na których nam zależy. Co nam da gromadzenie dóbr materialnych, jeśli zostaniemy sami? Zatem zwolnijmy i czerpmy radość i korzyści z relacji z innymi. Warto pamiętać, że dzięki temu zyskamy nie tylko miłość lub przyjaźń, ale także wsparcie w trudnych chwilach.

Bóg

Słuchajmy Boga. To o Jego nauki opierajmy się, decydując, co w naszym życiu ma wartość, co jest dobre i piękne.

W dzisiejszych szalonych czasach moda zmienia się co i rusz. Co chwilę co innego jest trendy i na czasie. Nic dziwnego, że wielu z nas się w tym gubi. Z tego powodu zawierzenie Bożemu Słowu i oparcie się o nie wydaje się jedynym rozsądnym rozwiązaniem – takim, które da nam poczucie pewności, że idziemy właściwą ścieżką. Będzie to droga, na której znajdziemy radość, prawdziwe szczęście i wytchnienie.


Źródła:

  1. Magda Grzeszyk, Slow life (życie w zwolnionym tempie) sposobem na stres, streskiler.pl, 23.07.2019, https://streskiler.pl/slow-life-sposobem-na-stres/
  2. Zuzanna Górska-Kanabus, Życie w rytmie slow – uważniej, lepiej, szczęśliwiej!, pl.aleteia.org, 30.04.2018, https://pl.aleteia.org/2018/04/30/zycie-w-rytmie-slow-uwazniej-lepiej-szczesliwiej/

Zobacz również

Popularne artykuły

Zaburzenia lękowe – co radzi Pismo Święte?

Skąd się biorą zaburzenia lękowe i co możemy z nimi zrobić? Przedstawiamy metodę, która została zapisana już w Piśmie Świętym.

Gdy rano budzisz się zmęczony – czym jest zespół przewlekłego zmęczenia?

Jeśli od co najmniej sześciu miesięcy, budząc się rano, czujesz się bardziej zmęczony, niż gdy kładziesz się spać – być może cierpisz na CFS.

Nadciśnienie tętnicze – jak poprawić jakość życia? (cz. 2)

W niniejszym artykule przeczytasz o sprawdzonych sposobach na poprawienie jakości zdrowia, gdy cierpimy na nadciśnienie tętnicze.
Skip to content