Religia źródłem wszelkiego zła? – część 2: Kościół i państwo

Zobacz również

Strona głównaZiemia i kosmosHistoriaReligia źródłem wszelkiego zła? – część 2: Kościół i państwo

Religia i Kościół istotnie przyniosły wiele złego, ale zazwyczaj nie działały w tym same. Należy bowiem pamiętać również o roli państwa.

Jak już wiemy z pierwszej części artykułu, niektórym religiom monoteistycznym przemoc przychodzi z łatwością, innym nie. Nie można uogólniać, że monoteizm sam w sobie rodzi przemoc. W końcu politeiści również są do niej skłonni. Wiemy też, że przemoc jest naturalna zwłaszcza dla religii islamskiej. Jak to się jednak stało, że również chrześcijanie sięgnęli po nią?

Unia Kościoła i państwa – największe źródło zła w świecie religii

Tajemnica tkwi w czymś, co nazywamy jednością Kościoła i państwa lub teokracją1. W judaizmie i islamie unia religii i polityki jest rzeczą naturalną, ale w przypadku chrześcijaństwa już niekoniecznie. Jezus Chrystus odpowiadając faryzeuszom na pytanie, czy powinni płacić podatek cesarzowi, rzekł: „Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga”2. Z kolei w innym miejscu rzekł do Piłata: „Królestwo moje nie jest z tego świata; gdyby z tego świata było Królestwo moje, słudzy moi walczyliby, abym nie był wydany Żydom; bo właśnie Królestwo moje nie jest stąd”3. Tym samym Chrystus dał do zrozumienia, że nie wiąże spraw Swego Królestwa ze sprawami królestw tego świata.

Niestety w IV wieku n.e., gdy cesarz Konstantyn Wielki rzekomo nawrócił się na chrześcijaństwo4, religia chrześcijańska połączyła się z władzą państwową. Potem cesarz Teodozjusz Wielki uczynił katolicyzm religią państwową cesarstwa rzymskiego. Tak Kościół zaczął narzucać zasady religii chrześcijańskiej za pomocą zbrojnego ramienia państwa. Po upadku cesarstwa na Zachodzie większość królestw Europy na czele z Państwem Kościelnym (należącym do papieża) przyjęła zbliżony ustrój. Mariaż tronu z ołtarzem doprowadził do wypraw krzyżowych i ustanowienia inkwizycji. Cesarstwo rzymskie na Wschodzie przyjęło z kolei cezaropapizm. Również Kościoły protestanckie nie od razu uwolniły się od polityki, co skutkowało m.in. zasadą cuius regio eius religio (czyja władza, tego religia) czy procesami o czary w amerykańskim Salem w latach 1692–1693.

Rozwiązanie: rozdział Kościoła od państwa

Powyższe wypaczenia sprawiły, że niektórzy chrześcijanie ponownie przyjrzeli się temu, co Jezus Chrystus mówił na temat Swojego Królestwa i królestw tego świata. Jako pierwszy zasadę rozdziału Kościoła od państwa wprowadził Roger Williams w założonej przez siebie kolonii Rhode Island w XVII wieku. Mowa nie o zwykłej tolerancji religijnej, jaką historia zna od wielu wieków, a która była realizowana także w Polsce m.in. dzięki konfederacji warszawskiej z 1573 roku. Chodzi o ustrój wprost oparty o oddzielenie spraw Kościoła od spraw państwa, zgodnie z nauczaniem Jezusa Chrystusa.

W 1791 roku ustrój ten został przyjęty przez Stany Zjednoczone w 1. poprawce do Konstytucji. Państwo to było pierwszym na świecie, które w pełni ustanowiło tę zasadę jako prawnie obowiązującą. Z jednej strony wprowadza ona zakaz ustanawiania religii państwowej w USA, a z drugiej strony także zakaz ograniczania wolności jakiejkolwiek religii (poza ograniczeniami z powodu zaangażowania w działalność kryminalną). Dzięki temu państwo i Kościoły działają osobno, nie wchodząc sobie w drogę, choć nieraz współpracują ze sobą w kwestiach fundamentalnych. Zbliżone zasady z czasem wprowadzono w wielu innych krajach, w tym w Polsce.

Grafika dla ilustracji. Źródło: Adobe Stock. Autor: thatinchan

Ateizm państwowy – wypaczenie doktryny rozdziału

Warto pamiętać o tym zwłaszcza w kontekście innej, wrogiej formy rozdziału Kościoła od państwa, jaką zapoczątkowała Francja w okresie rewolucji. Ateiści często zapominają, że tzw. ateizm państwowy, będący diametralnym przeciwieństwem teokracji, i inne formy legislacji antyreligijnej również mają wiele istnień na sumieniu. Do pierwszych zbrodni tego typu doszło podczas wspomnianej rewolucji francuskiej. Na myśl przychodzą zwłaszcza Rządy Terroru i wojny wandejskie5 dokonywane w imię ateistycznego Kultu Rozumu i deistycznego Kultu Istoty Najwyższej. W sumie zginęło około 200 000 ludzi. Niemniej obecnie również funkcjonuje we Francji ścisły rozdział Kościoła od państwa.

Ale prawdziwe żniwo wśród ludności zebrały rządy bolszewików i komunistów w ZSRR, zwłaszcza za Józefa Stalina. Komuniści byli wrogo nastawieni zarówno do władzy carskiej i kapitalizmu, jak i do wszelkiej religii, którą utożsamiali z osobą cara. Zamiast tradycyjnej religii komuniści wprowadzili ateizm państwowy w ZSRR, Chinach i innych krajach pod swoimi rządami. Zniszczono wiele cerkwi i innych świątyń, zamordowano wielu duchownych i osób świeckich tylko dlatego, że byli wierzący. Niemałą rolę odegrał też Związek Wojujących Bezbożników, organizacja ateistyczna założona przez komunistów w ZSRR. Komunistyczne rządy wojujących ateistów kosztowały życie dziesiątki milionów obywateli.

Religia jako motywator do czynienia dobra

A zatem sekret tkwi w umiarze, w tzw. złotym środku. Choć zdrowy rozdział Kościoła od państwa nie jest sytuacją idealną (i bywa krytykowany), to jednak obecnie dobrze spełnia swoją rolę. Dzięki niemu Kościoły i wyznania mogą realizować swoje powołanie, jednocześnie nie narzucając go wszystkim obywatelom za pomocą aparatu państwa. Jest to korzystne dla społeczeństwa, ponieważ religia stanowi jeden z ważniejszych czynników jego stabilności. W końcu to właśnie religia najczęściej daje ludziom poczucie sensu i celu w życiu, służy jako środek kontroli społecznej, propaguje dobrostan psychofizyczny, a także motywuje ludzi do pracy na rzecz pozytywnych zmian w społeczeństwie6. Religia skutecznie wychodzi naprzeciw człowiekowi jako istocie z natury duchowej, dając mu poczucie spełnienia.

Zauważając wypaczenia religii takie jak mieszanie jej z władzą państwową, religijny fanatyzm czy destrukcyjne sekty, nie wolno przymykać oczu na jej zalety. Religia motywuje bowiem wielu ludzi do podjęcia działalności charytatywnej, pomagania czy po prostu do bycia miłym jeden dla drugiego. Jest to zwłaszcza prawdą w przypadku religii chrześcijańskiej, dla której centralną wartością jest miłość. W końcu tę niesamowitą miłość okazał człowiekowi sam Bóg, gdy posłał Swego Syna Jezusa Chrystusa na śmierć krzyżową, aby poniósł winę i karę za nasze grzechy7. Skoro Bóg tak ukochał nas, to dlaczego nie mielibyśmy tej samej miłości okazywać i Jemu, i innym ludziom?

Część trzecia artykułu będzie poświęcona innym negatywnym zjawiskom w religii, do których zalicza się bigoterię, fanatyzm, terroryzm i sekty.


Przypisy

  1. W rzeczy samej Pismo Święte właśnie unię Kościoła i państwa nazywa tajemnicą nieprawości.
  2. Mt 22,21 BT.
  3. J 18,36 BT.
  4. Oczywiście problem nie polegał na samym nawróceniu władcy państwa na chrześcijaństwo, ale na narzucaniu poddanym zasad i rytuałów tejże religii.
  5. Przez niektórych historyków uważane za pierwsze ludobójstwo czasów współczesnych.
  6. Zob. https://open.lib.umn.edu/sociology/chapter/17-3-sociological-perspectives-on-religion/
  7. J 3,16.

Grafika na górze dla ilustracji. Źródło: Adobe Stock. Autor: khunnok studio

Zobacz również

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Popularne artykuły

Skip to content
facebook facebook facebook