Radiestezja i biorezonans

Zobacz również

Strona głównaZdrowieRadiestezja i biorezonans

Według radiestetów wszystkie obiekty wydzielają promieniowanie, a oni potrafią je odbierać przy pomocy takich gadżetów jak różdżki i wahadełka. Twierdzą, że dzięki temu potrafią na przykład znaleźć podziemne źródło wody, rozpoznać płeć dziecka w łonie matki, a kurczaka w jajku, zidentyfikować przyczynę awarii, wskazać zakopane przedmioty, odnaleźć zaginioną osobę, wskazać miejsce zbrodni, a nawet gdzie najlepiej biorą ryby. Podobnie ma działać sprzęt wynaleziony przez twórców metody biorezonansu, gdy chodzi o diagnozowanie i leczenie chorób. Czy radiestezja z wahadełkiem i różdżką, a także sprzęt stosowany do biorezonansu mają naukowe podstawy?

Radiestezja

Radiestezja jest stara jak świat i zawsze była powiązana z wróżbiarstwem i magią. Praktykowano ją w starożytnych Chinach, Tybecie, Indiach, Egipcie, Mezopotamii i Mezoameryce1. Jedną z jej form była geomancja, która polegała na odnajdywaniu miejsc energii Ziemi. Na początku XX wieku fotograf Alfred Watkins zwrócił uwagę, że liczne obiekty kultu na Wyspach Brytyjskich położone są wzdłuż linii, które nazwał ley lines, w tym Stonehenge i Glastonbury. Według radiestetów są to miejsca koncentracji „kosmicznej mocy”.

Nazwa radiestezji pochodzi od greckich słów „promień” (gr. radios) i „odczuwanie” (gr. aishesis). Ta współczesna nazwa próbuje unaukowić dawną tradycję okultystyczną, z którą radiestezja jest ściśle powiązana. Dotąd nie udało się naukowo wyjaśnić interakcji zachodzącej między radiestetą a wahadełkiem lub różdżką, co sugeruje, że radiestezja jest fenomenem duchowym, a nie fizycznym.

W XVI–XVII wieku próbowano wyjaśnić fenomen radiestezji naturalnymi mechanizmami przyciągania i emisji cząstek wody lub minerałów, które oddziaływały na różdżkę, powodując jej drgania, a w XIX wieku opierano się głównie na teorii promienia elektrycznego i elektromagnetycznego, co skutkowało próbami konstrukcji aparatów do wykrywania poszukiwanych przedmiotów. Co jednak znamienne, te aparaty działały tylko w rękach ich wynalazców – radiestetów, a nie działały w przypadku innych ludzi, co także sugeruje, że mamy do czynienia z duchowym zjawiskiem, w którym radiesteta jest medium dla duchowych mocy2.

Radiesteci na ogół przyznają, że to, co robią, jest formą mediumicznego jasnowidzenia, a więc ma charakter parapsychologiczny, czyli okultystyczny3. Potwierdził to były radiesteta Józef Verlinde, który napisał, że radiestezja wydaje się niewinną formą okultyzmu, ale może być czymś w rodzaju prawdziwego seansu spirytystycznego z udziałem duchowych mocy4. W rezultacie radiesteci otwierają się na siły duchowe nieznanego pochodzenia, które mają okultystyczny charakter, a zatem powiązane są ze sferą ciemności.

Wahadełko i różdżka

W przeszłości rolę wahadełka spełniały pierścionki czy też szklane kule zawieszone na nitce, natomiast obecnie zwykle ciężarek zawieszony na końcu nitki lub łańcuszka. Natomiast różdżka, podobnie jak berło czy buława, ma swoje korzenie w lasce, która od pradawnych czasów była symbolem autorytetu czarowników i magów, a także przywódców, jak w przypadku Mojżesza czy faraona, a w późniejszych wiekach biskupów i papieży5. Obecnie radiesteci najczęściej używają dwuramiennych różdżek w kształcie litery „Y”, wykonanych z giętkiego drewna lub drutu.

Do niedawna różdżki używano zwykle do poszukiwania wody. Istniała teoria, że pod ziemią występują „żyły wodne” i różdżka reaguje na ich bliskość. Jednakże współczesna hydrogeologia zaprzecza istnieniu „żył wodnych”. Na bazie wierzeń radiestetów skonstruowano aparaty, które miały wykrywać poszukiwane przez nich przedmioty, w tym „żyły wodne”, ale okazało się, że one funkcjonują tylko w ręku radiestetów, którzy się nimi posługują.

Takich gadżetów używa się, aby na odległość wskazać na mapie źródła wody, złoża minerałów, zaginionych ludzi czy też aby wskazać miejsce zbrodni. Większość radiestetów próbuje stawiać diagnozy chorób, a nawet wskazać chory organ, rodzaj i przyczynę choroby, ale nauka nie znalazła przekonujących dowodów na istnienie promieniowania, które byłoby zdolne poruszać wahadełkiem czy różdżką6. Świadczy to o tym, że mamy do czynienia z duchowym fenomenem, podobnym do mediumizmu.

Stawianie diagnoz chorób przy pomocy wahadełka i różdżki sięga starożytnego Babilonu. W czasach nowożytnych zyskało ono popularność na początku XX wieku za sprawą francuskiego księdza Abbesa Mermeta, który poruszając wahadełkiem nad mapą, potrafił wskazać źródło wody oddalone o setki kilometrów. Podobną zdolność miał polski uzdrawiacz-jasnowidz Czesław Klimuszko (1905-1980), który rzekomo posiadał mediumistyczną zdolność do lokalizowania zaginionych ludzi przy pomocy mapy i wahadełka.

Niektórzy radiesteci ograniczają się do obserwacji ruchu różdżki lub wahadełka, ale większość z nich wierzy, że pełnią one rolę medium, przez które mogą otrzymywać odpowiedzi na zadawane pytania, a więc komunikaty ze świata niewidzialnego. Tak więc różdżka i wahadełko odgrywają w rękach radiestetów podobną rolę jak deska z literami alfabetu (tzw. Ouija board) w czasie seansu spirytystycznego.

Zdj. 1. Radiestezja.
Zdj. 1. Radiestezja. © Źródło: Canva.

Okultystyczne korzenie radiestezji

Laicy sądzą, że ruch różdżki czy wahadełka to rezultat działania jakiegoś pola magnetycznego lub promieniowania geopatycznego, ale badania naukowe to zanegowały. Sami radiesteci nie wiedzą, na jakiej zasadzie działają ich zdolności ani skąd pochodzą. Stwierdzają jednak, że bioenergia ma własną inteligencję przewyższającą inteligencję człowieka i może ona przeniknąć każdą fizyczną przeszkodę. Z tego względu wielu radiestetów potrafi odkryć żyły wodne czy zagubione przedmioty przy pomocy wahadełka, nie wychodząc z domu! W tym celu wprowadzają się w stan lekkiego transu. Gordon MacLean napisał w amerykańskim piśmie dla radiestetów The American Dowser (Amerykański radiesteta): „Sekretem skutecznego różdżkarstwa jest osobliwy stan umysłu (…). Różdżkarstwo można przyrównać do stanu lekkiej hipnozy, transu czy medytacji”.

Zdolności radiestetyczne mogą być przekazane z ojca na syna i na inne osoby, na przykład poprzez nałożenie rąk, co także sugeruje ich duchowy charakter. Zdaniem radiestetów posługiwanie się różdżką lub wahadełkiem przyciąga i rozwija zdolności psychotroniczne. To potwierdza, że radiestezja ma okultystyczne podłoże. Nie opiera się na prawach fizyki ani na szczególnych własnościach różdżki czy wahadełka, które same w sobie nie mają żadnej mocy. Aparaty wykrywające przedmioty lub wodę działają tylko w ich rękach. Dlaczego tak się dzieje? Jak się wydaje, wahadełkiem i różdżką porusza ta sama moc, co deską do wywoływania duchów w czasie seansów spirytystycznych. Nie jest to energia duchowo neutralna, lecz kryje się za nią nadprzyrodzona inteligencja. Ilustruje to wiele historii, takich jak poniższa, opowiedziana przez pewnego chrześcijanina:

„Udałem się do kobiety leczącej ziołami, która stawiała diagnozy przy pomocy wahadełka. Podawała się za katoliczkę, toteż miałem do niej zaufanie. Sprawdziła mnie wahadełkiem, które wskazało na brak witaminy E i magnezu.

Niedługo potem u mojej żony pojawiły się problemy z oddychaniem. Przyprowadziłem ją do znachorki. Wahadełko wskazało, że trzeba jej witaminy B6, manganu i ziół. Później pojawiły się u niej ataki padaczki. Wahadełko pokazało, że ich przyczyną były zjedzone przez żonę czereśnie.

Kiedy jeden z moich synów, Michał, zaczął narzekać na bóle głowy, użyłem wahadełka. Wskazało ono, że powodem był cukier. Jednakże za drugim razem, przy tym samym bólu głowy, wahadełko wskazało jako przyczynę na coś innego, na przykład na pudełko z chusteczkami higienicznymi, a innym razem na jego skarpety, a jeszcze później na pasek od spodni.

W domu sprawdzałem wahadełkiem jedzenie, picie, a także ubrania, aby upewnić się, czy są dla nas dobre. W ten sposób wahadełko zaczęło kontrolować nasze życie. Przy jego pomocy próbowaliśmy rozwiązać wszystkie nasze dylematy. Czasem miałem przeczucie, że kryją się za nim złe moce, ale służyło nam dość dobrze, a przynajmniej do pewnego poniedziałkowego poranka.

Jadąc do pracy, poczułem tak wielką wdzięczność do Stwórcy za Jego miłość do mnie, że zacząłem śpiewać pieśni wielbiące Pana Jezusa. Kiedy tak jechałem samochodem i śpiewałem, przyszło mi na myśl, aby posłużyć się wahadełkiem. Wziąłem je do ręki, ale po raz pierwszy, odkąd je posiadałem, wahadełko było nieruchome. Ustawiłem je nad pudełkiem z drugim śniadaniem, ale nawet nie drgnęło.

Nie muszę mówić, jak bardzo byłem tym przerażony. To była odpowiedź na moje wątpliwości. Wziąłem wahadełko i wyrzuciłem je do lasu, najdalej jak potrafiłem. W tej chwili poczułem się tak, jakby zdjęto ze mnie duży ciężar. Odtąd nie sięgnąłem po nie ani razu. Dziękuję Bogu codziennie za ochronę i uwolnienie mnie z mocy szatana”.

Niektórzy próbują wesprzeć różdżkarstwo epizodem o Mojżeszu, który uderzeniem laski wydobył wodę ze skały podczas exodusu (Księga Wyjścia 17,6-7). Ale czyn Mojżesza nie miał nic wspólnego z radiestezją. Mojżesz nie szukał wody przy pomocy laski. Bóg polecił mu uderzyć laską w skałę, co Mojżesz uczynił, i z niej wytrysnęła woda.

Bóg uznał korzystanie z różdżki za przejaw duchowego cudzołóstwa. Powiedział: „pyta o zdanie swojego drewna, poucza go jego różdżka, bo go duch nierządu omamił” (Księga Ozeasza 4,12). Z Pisma Świętego wynika, że takie praktyki i zdolności jak radiestezja są domeną królestwa ciemności (Księga Powtórzonego Prawa 18,9-14; II Księga Królewska 9,22; 17,17). Wahadełkiem i różdżką porusza nadprzyrodzona siła, która pochodzi z zewnątrz, a nie mięśnie radiestety, dlatego gdy owa siła skieruje różdżkę w dół, nie potrafi jej podnieść w górę nawet najsilniejszy człowiek świata.

Ben Hester w książce Dowsing (Różdżkarstwo) podobnie jak dr Kurt Koch w książce Occult ABC (ABC okultyzmu) podali wiele przykładów, kiedy modlitwa skierowana do Jezusa Chrystusa zatrzymała ruch wahadełka i różdżki, a nawrócenie na biblijne chrześcijaństwo pociągnęło za sobą zanik takich czy innych psychotronicznych zdolności. Niektórzy radiesteci, gdy zdali sobie sprawę, że są manipulowani, a także dojrzeli problemy duchowe, zrezygnowali z uprawiania radiestezji i czasem musieli być uwolnieni od demonicznych mocy, aby odzyskać duchowe zdrowie7.

Zdolności psychotroniczne nie zawsze zanikają przy nawróceniu, jeśli nie towarzyszy temu głośne odżegnanie się od nich. Przechodzą one z pokolenia w pokolenie, mając początek w jakimś świadomym pakcie zawartym przez któregoś z przodków z nadprzyrodzonymi mocami. Mogą też być udzielone przez radiestetę adeptowi przez nałożenie rąk. Więcej na temat uwolnienia spod demonicznej kontroli napisałem w książce pt. Niewidzialna wojna o Twoje życie.

Odradzam paranie się radiestezją, gdyż przynosi to duchową klątwę. Wielu radiestetów wierzy, że ich zdolnościom patronuje Bóg i mogą mieć szczere intencje usługiwania ludzkości, ale radiestezja jest formą wróżenia, przed którym Bóg przestrzega, ponieważ jest ono domeną szatana (Księga Powtórzonego Prawa 18,14). Dlatego chrześcijanie, którzy posługiwali się różdżką czy wahadełkiem, powinni głośno odżegnać się od tych zdolności, a także złamać przekleństwo, które przez to mogło zaciążyć na ich rodzinie. Dopiero głośne wyrzeczenie się tych zdolności w imię Jezusa Chrystusa może spowodować uwolnienie od kryjących się za nimi mocy.

Zdj. 2. Biorezonans.
Zdj. 2. Biorezonans. © Źródło: Canva.

Biorezonans

Na podobnej zasadzie jak radiestezja działa biorezonans, który ma korzenie w amerykańskim kulcie zwanym scjentologią. W naszym kraju coraz więcej chorych trafia do gabinetów parających się biorezonansem, dlatego są podstawy, aby omówić tę terapię diagnozy i leczenia, która powstała w Niemczech. Jej twórcami byli lekarz F. Morell i inżynier-elektronik E. Rasche, którzy skonstruowali urządzenie zwane MORA lub BICOM. W tym celu Franz Morell zmodyfikował scjentologiczny przyrząd, tak zwany E-Meter, który rzekomo diagnozuje i leczy przy pomocy biorezonansu.

Biorezons opiera się na podobnych założeniach, na jakich bazuje tradycyjna medycyna Wschodu. Według twórców tego sprzętu w ustroju ludzkim wytwarzane są fale (drgania) elektromagnetyczne, odpowiedzialne za stan zdrowia oraz powstawanie chorób. Ich sprzęt ma je wzmacniać, a przez to poprawić zdrowie. Jednakże badania naukowe świadczą, że ów sprzęt nie jest zdolny do pomiaru fal elektromagnetycznych8.

Skuteczność biorezonansu w leczeniu jest według naukowych badań podobna jak efekt placebo9. Co gorsza, istnieje wiele dowiedzionych przypadków oszustw z udziałem terapeutów stosujących biorezonans, a także rozpowszechniania fałszywych informacji o rzekomej skuteczności tej metody, na przykład w leczeniu nowotworu, alergii, alkoholizmu czy nikotynizmu10. Postulowana przez zwolenników biorezonansu skuteczność ich terapii w leczeniu schorzeń alergicznych również nie znalazła potwierdzenia w badaniach naukowych11.

Ze względu na podobieństwo nazw biorezonans bywa mylony przez laików z cenioną w medycynie metodą uzyskiwania obrazów wnętrza ciała za pomocą rezonansu magnetycznego, ale trzeba wiedzieć, że jedno nie ma żadnego związku z drugim. Za tą metodą kryje się filozofia Wschodu i poglądy podobne do stosowanych w tradycyjnej metodzie chińskiej, zwłaszcza w akupunkturze.

Biorezonans jako metoda diagnostyczna czy lecznicza od początku budził szereg wątpliwości. Po pierwsze, nikomu nie udało się wykryć w ustroju człowieka drgań elektromagnetycznych, a w związku z tym sposobu na ich eliminację czy modyfikację. Po drugie, nikt nie potrafi bezsprzecznie udowodnić prozdrowotnego działania aparatów MORA czy BICOM.

Negatywnie na temat stosowania biorezonansu w leczeniu chorób wypowiedzieli się czołowi znawcy tego zagadnienia, w tym profesorzy D. Nolte i G. Schultze-Werninghaus, według których nie ma podstaw do stwierdzenia, że biorezonans ma jakąkolwiek wartość diagnostyczną czy terapeutyczną12. Negatywną ocenę wydało również Niemieckie Towarzystwo Naukowo-Badawcze w dziedzinie immunologii i alergologii w orzeczeniu z dnia 18 sierpnia 1993 roku, a także specjalna komisja powołana przez Polskie Towarzystwo Alergologiczne w swoim orzeczeniu z 29 sierpnia 1996 roku.

Czy biorezonans może być szkodliwy dla zdrowia? Tak, gdyż niektórzy ludzie rezygnują z pomocy oficjalnej służby zdrowia, aby szukać pomocy, zwykle kosztownej, w placówkach paramedycznych, które oferują diagnozę i leczenie biorezonansem, mimo że niczego to nie wnosi, poza efektem placebo. Nie znaczy to, że oficjalna medycyna pomoże i nie zaszkodzi, ale zaniechanie właściwego leczenia na rzecz efektu placebo może mieć poważne skutki dla zdrowia.


Przypisy

  1. A. Posacki, Encyklopedia zagrożeń duchowych, t. 2, Radom, 2009, s. 249.
  2. Ibid., s. 253.
  3. Ibid., s. 255-256.
  4. J. M. Verlinde, Świadectwo życia, „Brulion”, XIII, 1998.
  5. A. J. Palla, Exodus: Z Egiptu do Ziemi Obiecanej, Warszawa, 2022, s. 65.
  6. A. Posacki, Encyklopedia…, op. cit., s. 255.
  7. Ibid., s. 256.
  8. F. Cap, Bemerkungen eines Physikers zur Bioresonanz, „Alergologie”, 18, 1995, s. 253-257.
  9. M. H. Schöni, W. H. Nikolaizik, F. Schöni-Affolter, Efficacy trial of bioresonance in children with atopic dermatitis, „Int Arch Allergy Immunol”, 112/3, 1997, s. 238-246; F. Wandtke, Biorensonanz-Allergietest versus pricktest und RAST, 16, 1993, „Allergologie”, s. 144; A. Wille, Bioresonanztherapie (biophysikalische Informationstherapie) bei stotternden Kindern, „Forsch Komplementarmed”, 6 (Supplement 1), 1999, s. 50-52; M. Hörner, Bioresonanz: Anspruch einer Methode und Ergebnis einer technischen Überprüfung, „Allergologie”, 18, 1995, s. 302. H. Kofler, H. Ulmer, E. Mechtler, M. Falk, P. Fritsch, Bioresonance bei Pollinose, Eine vergleichende Untersuchung zur diagnostischen und therapeutischen Wertigkeit, „Alergologie”, 19, 1996, s. 114-22; B. Niggemann, C. Grüber, Unkonventionelle Verfahren in der Allergologie – Kontroverse oder Alternative?, „Allergologie”, 25/1, 2002, s. 34-46.
  10. G. Schultze-Werninghaus, Paramedizinische Verfahren: Bioresonanzdiagnostik und -Therapie, „Allergo”, 2, 1993, s. 40-42.
  11. M. H. Schöni i in., Efficacy trial…, op. cit., s. 238-246; H. Kofler i in., Bioresonance bei Pollinose… op. cit., s. 114-22.
  12. G. Schultze-Werninghaus, Paramedizinische…, op. cit., s. 40-42; D. Nolte, cyt. w: Czesław Zychowicz, Plaga biorezonansu, https://web.archive.org/web/20150515014817/http://www.psychomanipulacja.pl/art/plaga-biorezonansu.htm [dostęp: 14.10.2024].

Wszystkie cytaty biblijne pochodzą z Biblii Warszawskiej.

© Źródło zdjęcia głównego: Canva.

Zobacz również

Popularne artykuły

Skip to content
facebook facebook facebook