Pterozaury, pterodaktyl i największy latający dinozaur

Zobacz również
Strona głównaEncyklopedieCiekawostki ze świata zwierząt i przyrodyPterozaury, pterodaktyl i największy latający dinozaur

Jak już wiemy z pierwszej części, temat „latających dinozaurów” wcale nie jest tak prosty, jak mogłoby się wydawać. Skrzydła nie zawsze oznaczają zdolność lotu. Co więcej, nie każdy stwór, który wygląda jak dinozaur z bajki, rzeczywiście nim był. Zdania w tym temacie są mocno podzielone.

Jeśli więc trafiłeś od razu na tę część, warto cofnąć się do poprzedniego artykułu. Tam wyjaśniamy między innymi różnice między pterozaurami a dinozaurami. Dowiesz się również, dlaczego tzw. opierzone drapieżniki nie latały.

Link do części pierwszej: Latające dinozaury ze skrzydłami.

W tej części skupimy się już konkretnie na najbardziej rozpoznawalnych tzw. „latających dinozaurach”, które w rzeczywistości dinozaurami nie są – z wyjątkiem Archaeopteryxa. Choć nawet on często bywa stawiany „na pograniczu” – i w taksonomiii występuje raz jako dinozaur, innym razem jako ptak. Będzie też o pteranodonie, pterodaktylu i największym znanym latającym zwierzęciu w historii – kecalkoatlu.

Pterodaktyl i pteranodon

Jeśli ktoś miałby wskazać jakiegoś latającego dinozaura, to pewnie w 8 przypadkach na 10 wskaże właśnie na pterodaktyla albo pteranodona. Oba te stworzenia to najbardziej rozpowszechnione gady latające, jakie znamy z bajek, filmów i gier. I choć żadne z nich nie było dinozaurem, to w świadomości wielu ludzi są wrzucane do jednego worka z tyranozaurem czy brachiozaurem. Czy to błąd? Technicznie tak, ale, jak widać, nie jest to aż tak istotne dla przeciętnego widza czy dziecka bawiącego się zestawem figurek dinozaurów.

Pterodaktyl
Pterodaktyl. © Źródło: Canva.

Pterodaktyl

Pterodaktyl to nazwa potoczna, która zazwyczaj odnosi się do Pterodactylusa – niewielkiego pterozaura1. Miał zęby, krótki ogon i skrzydła rozpięte na wydłużonym czwartym palcu. Rozpiętość skrzydeł to zaledwie 1,04 metra. Czy to dużo jak na tak groźnego stwora? Raczej nie, bo to mniej niż u dużej mewy, której skrzydła mogą osiągać rozpiętość 155 cm. Zwierzę to było więc znacznie mniejsze, niż wielu się wydaje.

To właśnie pterodaktyl był jednym z pierwszych pterozaurów opisanych naukowo. Do dziś uchodzi za wzorzec tego, jak miał wyglądać prehistoryczny gad latający. Jego skamieniałości odkryto już pod koniec XVIII wieku – w 1784 roku3.

Technicznie rzecz biorąc pterodaktyl nie był dinozaurem. Jednak nie przeszkadza to masowej wyobraźni, gdzie funkcjonuje jako… jeden z najbardziej rozpoznawalnych „latających dinozaurów”. Gdyby żył dzisiaj, to z pewnością zrobiłby ogromną karierę. Obecnie występuje w filmach, grach, książkach i zabawkach. Jego charakterystyczny wygląd – z długą czaszką i cienkimi skrzydłami – stał się ikoną dawnego nieba.

Pteranodon

Pteranodon to zupełnie inna historia niż jego kuzyn, pterodaktyl. Posiadał duży bezzębny dziób, przypominający dzisiejsze dzioby pelikanów4. Na jego głowie wyrastał okazały grzebień. Nie wiemy do końca, jakie było jego przeznaczenie. Uznaje się, że najprawdopodobniej pełnił funkcję steru w trakcie lotu albo służył jako element godowy.

Rozpiętość skrzydeł pteranodona mogła sięgać aż 6-7 metrów, co czyniło go jednym z największych znanych pterozaurów i dawało mu miejsce w czołówce „latających potworów”. Czy to dużo? Obecnie żyjący ptak, zwany albatrosem wędrownym, ma rozpiętość skrzydeł wynoszącą 351 cm. Jak widzimy, to o połowę mniej niż opisywany osobnik.

To właśnie jego najczęściej widujemy na plakatach, w animacjach i grach komputerowych – z charakterystycznym, wydłużonym dziobem i rozpostartymi błoniastymi skrzydłami. Nie da się ukryć, że pomimo faktu, że był bezzębny, jego wygląd robi wrażenie.

Pterodactylus i pteranodon najmocniej zakorzenili się w naszej zbiorowej wyobraźni jako typowe „latające dinozaury”. Choć, jak już wiemy, żaden z nich formalnie dinozaurem nie był. Jednak trudno się dziwić, bowiem taksonomia bywa nie tylko skomplikowana, ale też wyjątkowo nieintuicyjna, nawet dla dorosłych.

Pteranodon
Pteranodon. © Źródło: Wikimedia Commons. Autor: régine debatty. Licencja: CC BY-SA 2.0.

Miliony czy tysiące lat temu?

Uznaje się, że powyższe gady żyły miliony lat temu. Pterozaury miały królować w powietrzu przez znaczną część ery mezozoicznej. Takie są założenia dominującej teorii naukowej, opartej na datowaniu skał i analizy skamieniałości. Jednak, według nauki kreacjonistycznej, pterozaury nie są aż tak odległymi reliktami przeszłości. Zwolennicy kreacjonizmu uważają, że żyły one całkiem niedawno. Kiedy? Z pewnością jeszcze przed potopem, który wg niektórych szacunków miał miejsce około 4400-4450 lat temu.

Jak to możliwe? Bazuje się m.in. na opisach w starożytnych tekstach, legendach o smokach, a także rysunkach na skałach. Wiele z nich przedstawia zwierzęta przypominające pterozaury. W kreacjonizmie kładzie się nacisk na brak form przejściowych w zapisie kopalnym oraz wyjątkowy stan zachowania niektórych skamieniałości. Świadczy to o tym, że stworzenia te żyły znacznie później niż się powszechnie uważa.

Więcej na ten temat pisaliśmy w innych artykułach. Linki do nich znajdziesz na dole tej strony. Na razie wystarczy powiedzieć, że w świetle kreacjonizmu pterodaktyle i pteranodony nie były mieszkańcami odległej, niedostępnej przeszłości, lecz zwierzętami, które mogły jeszcze żyć na ziemi zaledwie kilka tysięcy lat temu.

Zgodnie z tym poglądem, to nie ewolucja, lecz Bóg stworzył wszystkie stworzenia. Od największych po najmniejsze – od razu w pełni ukształtowane, gotowe do życia. Ich różnorodność, budowa i zdolności nie są wynikiem powolnych przemian, ale dowodem przemyślanego projektu i doskonałego planu.

Największy latający dinozaur

Jak już pisaliśmy w pierwszej części, większość tzw. dinozaurów ze skrzydłami, które mogły choćby częściowo unosić się w powietrzu, była raczej niewielkich rozmiarów. Przykładami są: Microraptor, Anchiornis, konfuciuzornis, Yi qi czy welociraptor. Nie zapominajmy również o różnie klasyfikowanym Archaeopteryxie. Choć ich zdolności lotu budzą wątpliwości i często ograniczały się do krótkiego szybowania, to właśnie one są najbliżej tego, co moglibyśmy nazwać „latającymi dinozaurami”.

A skoro już mowa o latających stworach z przeszłości, to nie sposób pominąć kecalkoatla  (Quetzalcoatlus) z pterozaurów5. To właśnie to zwierzę najczęściej pojawia się w kontekście „największego latającego dinozaura” w historii naszej planety. Dla pewności przypomnijmy ponownie: to nie był dinozaur, tylko pterozaur, czyli gad latający.

Nazwa pochodzi od azteckiego boga pierzastego węża – Quetzalcoatla. Gad ten był ogromny. Rozpiętość skrzydeł? Początkowo uznawano, że wahała się pomiędzy 5,2 a 25,8 metra, ale według nowszych publikacji uznaje się, że miały 10-11 metrów. Waga? Szacuje się ją na 200-250 kg, ale są też głosy, że mógł ważyć aż 544 kg. Niemniej paleontolodzy uznają, że gdyby gad ważył aż pół tony, to raczej nigdy by nie oderwał się od ziemi.

Jak wyglądał? Dość dziwnie. Miał długą szyję, potężny dziób bez zębów i wydłużone skrzydła rozpięte na przedłużonym palcu. Uznaje się, że na ziemi chodził na czterech kończynach.

Co jadł? Raczej nie polował na duże dinozaury, jak niektóre filmy sugerują. Zamiast tego mógł żywić się padliną, rybami lub drobnymi zwierzętami lądowymi.

A co z lataniem? Wydaje się, że tak duży stwór nie powinien w ogóle oderwać się od ziemi. To jednak nie jest to takie oczywiste. Przez lata toczyły się spory – jedni badacze twierdzili, że Quetzalcoatlus był zbyt ciężki, zbyt niezgrabny i nie miał szans na lot. Ich zdaniem poruszał się tylko pieszo, ewentualnie podskakiwał jak ogromna czapla.

Jednak z czasem pojawiły się nowe modele i inne spojrzenie. Gdy wzięto pod uwagę budowę skrzydeł, masę ciała, siłę kończyn i aerodynamikę, okazało się… że sprawa wcale nie jest zamknięta. Niektórzy naukowcy uważają, że kecalkoatl był wręcz rewelacyjnie przystosowany do długodystansowego lotu. Według nich mógł wzbić się w powietrze dzięki potężnym mięśniom nóg i ramion. Co potem? Podobno mógł szybować przez tysiące kilometrów, wykorzystując prądy powietrzne.

Według jednego z modeli, potrafił lecieć z prędkością nawet 130 km/h i utrzymać się w powietrzu przez wiele dni. Mógł pokonywać dystanse rzędu 13-19 tysięcy kilometrów. Jest to jednak teoria, a nie dowód naukowy, bo nikt z żyjących obecnie ludzi nie widział nigdy na oczy żyjącego kecalkoatla. Jak nietrudno się domyślić, nie ma również starodawnych kronik, które by opisywały ich lot.

Z drugiej strony, są też naukowcy, którzy sugerują, że gad ten raczej nie był mistrzem nieba, a jego latanie ograniczało się do krótkich skoków albo sporadycznego szybowania na niewielkich dystansach. Część badaczy wręcz twierdzi, że nie był w stanie utrzymać się długo w powietrzu i jego skrzydła pełniły raczej rolę pomocniczą niż główną.

Czyli kto ma rację? Prawda może leżeć gdzieś pośrodku. Quetzalcoatlus mógł startować z ziemi, lecieć – ale nie był typowym lotnikiem jak mewa czy jaskółka. To był gigant, a jego latanie miało swoją cenę. Potrzebował odpowiedniego terenu do startu, warunków i pewnie dużo siły.

Quetzalcoatlus
Quetzalcoatlus. © Źródło: Canva.

Dinozaury z piórami

Pióra kojarzą się przede wszystkim z ptakami, ale w ostatnich dekadach odkryto, że wiele dinozaurów – szczególnie tych należących do grupy teropodów – również miało pióra6.

Nim przejdziemy dalej, jeszcze raz wspomnijmy, że choć w świecie nauki i w taksonomii zwierzęta te powszechnie zaliczane są do dinozaurów, to według niektórych badaczy wcale nimi nie były. Bliżej im bowiem do ptaków niż do typowych dinozaurów. Więcej na ten temat pisaliśmy w artykule „Czy dinozaury ewoluowały w ptaki?”.

Co ciekawe, w niektórych przypadkach pióra te były niezwykle dobrze zachowane i dziś można badać ich strukturę. Wśród „dinozaurów, które posiadały pióra” były zarówno małe, lekkie stworzenia, jak i większe, drapieżne gatunki, które raczej nie mogłyby wzbić się w powietrze tak jak dzisiejsze ptaki.

Jednym z przykładów jest wspomniany wcześniej Archaeopteryx, który miał dobrze rozwinięte skrzydła, ale również zęby i długi, kostny ogon. Innym – Anchiornis, niewielki dinozaur z bogatym upierzeniem. Ten najprawdopodobniej poruszał się, skacząc z gałęzi na gałąź.

Niektórzy naukowcy twierdzą, że to właśnie z takich opierzonych dinozaurów wyewoluowały ptaki. Jednak, gdy się temu przyjrzeć, cała ta historia robi się co najmniej dziwna. Jeśli ewolucja to nieustanny rozwój, rzekomo w stronę coraz doskonalszych form… to dlaczego jej efektem miałby być wróbel albo koliber? Maleńkie zwierzątko, które zużywa tyle energii, że musi jeść niemal bez przerwy. Takie stworzenie miałoby być zwieńczeniem milionów lat rozwoju? Dlaczego nie powstał superdinozaur z piórami, który lata jak myśliwiec i biega jak struś?

A może popatrzmy jeszcze z innej strony. Jeżeli z ryb miały powstać ssaki, to czemu dziś nadal mamy całe oceany ryb, które wcale nie wyewoluowały? Nie zniknęły, nie „przekształciły się”. Po prostu nadal sobie żyją. I pewnie jakoś nie czują potrzeby zostać ptakiem albo człowiekiem.

Inni – szczególnie ci, którzy przyjmują koncepcję stworzenia – widzą w tych podobieństwach coś innego. Ich zdaniem pióra mogły występować u różnych grup stworzonych osobno, ale celowo zaprojektowanych z podobnymi cechami. Pełniły one podobne funkcje jak ochrona przed zimnem, ozdoba czy element komunikacji. Nie musi być wówczas „przodka” i „potomka”. Mogą być po prostu różne stworzenia, które mają wspólne cechy, bo miały wspólnego Projektanta.

Co ciekawe, u niektórych większych dinozaurów pióra mogły nie służyć do niczego więcej niż sygnalizacji lub izolacji termicznej. Pióra były więc nie tylko narzędziem do lotu i niekoniecznie oznaczają, że miały… stać się ptakami. Mogły być po prostu częścią ich oryginalnego projektu.

Archeoraptor

Na zakończenie warto wspomnieć o jednej z najsłynniejszych mistyfikacji paleontologicznych ostatnich dekad – tzw. archeoraptorze. Jego „odkrycie” odbiło się szerokim echem w mediach, ale ostatecznie okazało się zwykłym fałszerstwem7.

W 1999 roku magazyn National Geographic ogłosił sensację – odkryto idealne „brakujące ogniwo” między dinozaurami a ptakami. Skamieniałość znaleziona w Chinach miała ciało przypominające małego dinozaura z rodziny dromeozaurów. Do tego miało wyraźne ślady piór i ptasi ogon. Dla wielu był to dowód potwierdzający teorię ewolucji ptaków z dinozaurów.

Problem w tym, że „skamieniałość” była złożona z fragmentów kilku różnych zwierząt. Oszust złożył ją jak puzzle: górna część pochodziła od dinozaura, a dolna do ptaka janornisa8. Fałszywka została sprzedana kolekcjonerowi i trafiła do USA, gdzie uznano ją za rewolucyjne odkrycie. Dopiero późniejsze badania wykazały, że to oszustwo.

To nie pierwszy i nie ostatni raz, gdy świat nauki dał się nabrać. Jak pisaliśmy w innych artykułach, w paleontologii takie pomyłki i fałszerstwa zdarzają się częściej niż mogłoby się wydawać.

Przy okazji polecamy zapoznać się z artykułami:


Przypisy

1. Pterodaktyl, Jurapark Bałtów, 06.12.2019, https://juraparkbaltow.pl/2019/12/06/pterodaktyl/ [dostęp: 05.08.2025].
2. European herring gull, Wikipedia, https://en.wikipedia.org/wiki/European_herring_gull [dostęp: 05.08.2025].
3. Pterodactylus, Wikipedia, https://en.wikipedia.org/wiki/Pterodactylus [dostęp: 05.08.2025].
4. Pteranodon, Zatorland, 09.10.2024, https://zatorland.pl/pteranodon/ [dostęp: 05.08.2025].
5. Kecalkoatl, Wikipedia, https://pl.wikipedia.org/wiki/Kecalkoatl [dostęp: 05.08.2025].
6. Feathered dinosaur, Wikipedia, https://en.wikipedia.org/wiki/Feathered_dinosaur [dostęp: 05.08.2025].
7. Archaeoraptor: Upierzony dinozaur z National Geographic nie lata, PTK, https://creationism.org.pl/artykuly/SAustin [dostęp: 05.08.2025].
8. Archeoraptor, Wikipedia, https://pl.wikipedia.org/wiki/Archeoraptor [dostęp: 05.08.2025].

© Źródło zdjęcia głównego: Wikimedia Commons. Autor: Júlia d’Oliveira. Licencja: CC BY 4.0.

Jeśli podzielasz naszą misję i chciałbyś wesprzeć nasze działania, możesz to zrobić:

Z góry dziękujemy za okazaną nam pomoc!

Zobacz również
Popularne artykuły
Przejdź do treści
ewolucja-myslenia-v4A-bez-napisu-01-green-1
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

facebook facebook facebook
x Chcę pomóc 1,5%strzałka