asd

Śmierć kliniczna – dowód na życie pozagrobowe?

Zobacz również

Śmierć kliniczna to zanik widocznych oznak życia organizmu, takich jak bicie serca i oddech. W tym stanie aktywność mózgu trwa nieprzerwanie, co potwierdzają badania elektroencefalograficzne, dlatego osoby podczas tak zwanej śmierci klinicznej pozostają żywe. Z tego powodu ich przeżyć nie należy brać za dowód życia po śmierci.

Przeżycia z pogranicza śmierci nie mają nic wspólnego ze śmiercią

Śmierć kliniczna nie jest śmiercią biologiczną, dlatego polska nazwa tego fenomenu nie jest tak adekwatna, jak angielska: near-death experience, w skrócie NDE, czyli „przeżycie z pogranicza śmierci”. Osobie w takim stanie można przywrócić bicie serca i oddech przez reanimację w ciągu kilku minut, ale dłuższa przerwa w dostawie tlenu do komórek układu nerwowego może zakończyć się zanikiem funkcji kory mózgowej.

Osoby, które doświadczyły śmierci klinicznej, opowiadają o wizjach świetlistego tunelu, uczuciu ciepła i poczucia szczęścia, a czasem o eksterioryzacji, a więc przebywaniu poza ciałem, co po angielsku nazywa się OBE, czyli out of body experience1.

Jednakże podobne doświadczenia niekiedy zdarzają się pilotom samolotów ponaddźwiękowych2. Dzieje się tak zapewne, gdyż podczas gwałtownych manewrów w powietrzu dopływ krwi do mózgu zostaje chwilowo przerwany, podobnie jak to ma miejsce w czasie śmierci klinicznej, a rezultatem są podobne doświadczenia.

W książce Beyond the Light (Poza światłością) dr Philis Atwater przytoczyła badania przeprowadzone przez International Association for Near-Death Studies3. Wynika z nich, że spośród 229 osób, które doświadczyły wyżej wymienionych doznań, tylko 23% miało je w rezultacie śmierci klinicznej, 40% w czasie choroby, a 37% bez choroby i bez zagrożenia śmiercią. Świadczy to, że przeżycia z pogranicza śmierci (NDE) nie mają nic wspólnego ze śmiercią ani ze stanem po śmierci.

Raymond Moody i jego psychomanteum 

Psychiatra Raymond Moody napisał bestseller Życie po życiu, któremu dał zwodniczy tytuł, ponieważ opisane przez niego doświadczenia nie przydarzyły się „po życiu”, a więc umarłym, lecz ludziom, którzy nigdy biologicznie nie umarli4. Moody mimochodem dostarczył argumentu przeciwko swojej tezie, że przeżycia podczas śmierci klinicznej mają związek z życiem po życiu. W swej posiadłości zbudował psychomanteum, nowoczesną wersję ciemnej komory ze zwierciadłem, która od starożytności służyła okultystom do kontaktów z duchami5. W jego psychomanteum każdy może doświadczyć podobnych wrażeń, jakie występują podczas śmierci klinicznej, a także nawiązać kontakt z duchami, ale… bez śmierci klinicznej.

Wizje świetlistych tuneli i wrażenie przebywania poza ciałem występują również za sprawą psychodelicznych narkotyków, hipnozy i wschodnich technik medytacyjnych. Dzieje się tak, gdyż pomagają wejść w odmienne stany świadomości, które usypiają lub wyłączają krytyczne myślenie, natomiast otwierają umysł na wpływ duchowych mocy. Do tego samego służy psychomanteum, joga, mantra, hipnoza, narkotyki halucynogenne, a nawet muzyka o odpowiednim rytmie.

Wejście w odmienny stan świadomości można przyrównać do opuszczenia gardy obronnej, która strzeże przed istotami duchowymi wrogimi wobec ludzkości i Boga. Mimo że podają się one między innymi za duchowych przewodników, faktycznie kryją się za nimi demony, jak ostrzega nie tylko Biblia (Księga Powtórzonego Prawa 32,17; II List do Koryntian 11,14), ale także znawcy okultyzmu6, a nawet niektóre osoby uprawiające mediumizm7. Nie przypadkiem Raymond Moody stał się spirytystą za sprawą przeżyć, jakich doznał podczas odmiennych stanów świadomości.

W rezultacie tych stanów demoniczna obecność może manifestować się w ludziach niezwykłymi zdolnościami, na przykład pismem automatycznym czy wiedzą o przeszłych wydarzeniach, a także znajomością języków, jakich się nie uczyli. Te zdolności i wiedza nie pochodzą od człowieka ani jego wcześniejszych wcieleń, lecz przynoszą je demony, nie bez skutków ubocznych.

Jak sprawozdał Raymond Moody oraz inni badacze, niektóre osoby w rezultacie kontaktów z tymi mocami poczuły silny niepokój i przerażenie, a także doświadczyły strasznych wizji, na przykład piekła8. Nie przypadkiem osoby, które wchodzą w odmienne stany świadomości, doświadczają podobnych symptomów jak zdemonizowani, na przykład: stanów lękowych, depresji, niewyjaśnionej nienawiści i wybuchowości, zaburzeń fizycznych i psychicznych, a także samobójczych myśli9.

Zdj. 1. Śmierć kliniczna – wszelkie tego typu doświadczenia, jakkolwiek osobiste i głębokie, należy zawsze konfrontować z Pismem Świętym.
Zdj. 1. Śmierć kliniczna – wszelkie tego typu doświadczenia, jakkolwiek osobiste i głębokie, należy zawsze konfrontować z Pismem Świętym. © Źródło: Canva.

Elisabeth Kübler-Ross i duch o imieniu Salem

Elisabeth Kübler-Ross była psychiatrą tak jak Raymond Moody i podobnie jak on zafascynowała się doświadczeniami ludzi, którzy przeżyli NDE (ang. near-death experience) oraz OBE (ang. out of body experience)10. Następnie podobnie jak Moody zainteresowała się mediumizmem i spirytyzmem. W czasie odmiennych stanów świadomości dał się jej poznać duch o imieniu Salem, który został jej duchowym przewodnikiem. W swej autobiograficznej książce Elisabeth Kübler-Ross sprawozdała, że ów duch objawił jej, iż jest wybrana, aby „powiedzieć światu, że śmierć nie istnieje”11.

Odtąd poświęciła się głoszeniu poselstwa „śmierci nie ma”, natomiast jest „życie po życiu”12. W tym celu założyła w Kalifornii centrum uzdrawiania Shanti Nilaya, gdzie oferowała kosztowne, ale popularne seminaria o życiu pozagrobowym, odmiennych stanach świadomości i przewodnikach duchowych. Twierdziła, że istoty te potrafią się materializować i uprawiać seks z osobą, która jest z nimi w kontakcie13. W demonologii są one znane od wieków jako inkuby i sukkuby.

Wpływ Elisabeth Kübler-Ross byłby większy, gdyby nie skandal, w jaki się wplątała, angażując w swoje seminaria uzdrawiacza i wywoływacza duchów o imieniu Jay Barham. Założył on w Kalifornii spirytystyczny kościół liczący około 200 członków14. Razem planowali otworzyć na całym świecie ośrodki propagujące spirytyzm15. W czasie publicznych spotkań Barham przyzywał duchy i zachęcał obecnych, aby odbywali z nimi stosunki seksualne, sam zaś, zdaniem świadków, paradował nago przy zgaszonym świetle i molestował seksualnie niektóre osoby, w tym 10-letnią dziewczynkę, a przynajmniej taki zarzut wytoczyli mu jej rodzice16. Elisabeth Kübler-Ross broniła Barhama przez długi czas, mimo że była świadoma tego, co działo się na jego spotkaniach17. Jak wyszło to na jaw, ucierpiała na tym jej reputacja.

Najstarsze kłamstwo

Słowa ducha, który skontaktował się z Elisabeth Kübler-Ross podczas wspomnianych stanów, pokrywają się z pierwszym kłamstwem, jakie wygłosił szatan na ziemi: „Na pewno nie umrzecie” (Księga Rodzaju 3,4). Od tego czasu diabeł propaguje to kłamstwo i praktyki, które je umacniają, w tym przeżycia towarzyszące śmierci klinicznej, które przekonują ludzi o życiu po życiu. Te zjawiska nie są czymś nowym. Z badań historycznych, jakie przeprowadził Gregory Shushan, wynika, że były one znane w dawnym Egipcie, Babilonii, Indiach, Chinach i Mezoameryce18. Wspomniał o nich Platon – ojciec klasycznego dualizmu19. Platon opisał takie doświadczenie, aby uzasadnić swoją wiarę w bezwarunkową nieśmiertelność duszy20.

Przewodnicy duchowi, za którymi kryją się demony, ukazują przeżycia związane ze śmiercią kliniczną jako dowód życia po życiu, co nie odpowiada prawdzie. W stanie śmierci klinicznej mózg pozostaje aktywny, co potwierdzają badania elektroencefalograficzne, dlatego osoby w tym stanie pozostają biologicznie żywe, a przeżyć żywych nie można uważać za przeżycia umarłych. Śmierć jest stanem, z którego nie ma powrotu do życia, chyba że przez wskrzeszenie z martwych, jak w przypadku Łazarza, którego Jezus przywrócił do życia po trzech dniach od jego biologicznej śmierci (Ewangelia według Jana 11,43-44). 

Raymond Moody, Elisabeth Kübler-Ross i spirytyści propagują najstarsze kłamstwo szatana: „Na pewno nie umrzecie” (Księga Rodzaju 3,4). Przekonują, że śmierć jest jedynie przejściem do innego stanu świadomości. Kłamią, że nie ma znaczenia, czy przyjmiesz Jezusa Chrystusa jako Zbawiciela, czy nie, bo po śmierci wszystkich czeka podobny los: świetlny tunel, uczucie ciepła i poczucie szczęścia. Nie daj się zwieść tym klechdom. Biblia uczy o sądzie: „Postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd” (List do Hebrajczyków 9,27). Bóg oferuje życie wieczne, ale przez Jezusa Chrystusa. Jeśli chcesz żyć wiecznie, przyjmij Go za swego Zbawiciela i Pana, bo „Kto ma Syna, ma życie, kto nie ma Syna Bożego, NIE MA życia” (I List Jana 5,12; Uwspółcześniona Biblia Gdańska).


Przypisy

  1. David Lorimer, Whole in One: The Near-death Experience and the Ethic of Interconnectedness, London, 1990, s. 83-88.
  2. Kevin Nelson, Near-Death Experiences: Neuroscience Perspectives on Near-Death Experiences, „Missouri Medicine”, 112/2, 2015, s. 92-96.
  3. Phillis Atwater, Beyond the Light, New York, 1995, s. 83.
  4. Raymond Moody, Life After Life, New York, 1975, s. 19-107.
  5. Raymond Moody, Family reunions: Visionary encounters with the departed in a modern-day psychomanteum, „Journal of Newar-Death Studies”, 11, 1992, s. 83-121.
  6. Kurt Koch, Demonology: Past and Present, Grand Rapids, 1973, passim; Kurt Koch, Occult Bondage and Deliverance, Grand Rapids, 1970, passim; Alfred J. Palla, Niewidzialna wojna o twoje życie, Warszawa, 2013, s. 367-373.
  7. Ruth Montgomery, cyt. w: David Marshall, The Devil Hides Out, Grantham, 1991, s. 66; Mary Baker-Eddy, cyt. w: Aleksander Posacki, Encyklopedia zagrożeń duchowych, t. 1, Radom, 2009, s. 289.
  8. Raymond Moody, The Light Beyond, 1988, s. 29-64; Howard Storm, My Descent into Death: A Second Chance at Life, 2005, s. 19-57, 131-133, Lee Bailey, Jenny Yates, The Near Death Experience: A Reader, 1996, s. 210-214.
  9. Alfred J. Palla, Niewidzialna wojna o twoje życie, Warszawa, 2013, s. 304-308.
  10. David Lorimer, Whole in One: The Near-death Experience and the Ethic of Interconnectedness, London, 1990, s. 83-88.
  11. Elisabeth Kübler-Ross, Koło życia, Warszawa, 1997, s. 271.
  12. Robert Lindsey, An Early Leader in Counseling for the Dying  Moves into Spiritualism, „The New York Times”, 17 wrzesień 1979, Section B, s. 10.
  13. Ibid.
  14. Ibid.
  15. Ibid.
  16. Ibid.
  17. Elisabeth Kubler-Ross, „Playboy”, maj 1981; Behavior: The Conversion of K, „Time”, 12 listopada 1979, s. 1-2.
  18. Gregory Shushan, Conceptions of the Afterlife in Early Civilizations: Universalism, Constructivism and Near-Death Experience, New York, 2009, passim.
  19. Platon, Republika, 10:614.
  20. Ibid., 10:621.

Jeśli nie zaznaczono inaczej, wszystkie cytaty biblijne pochodzą z Biblii Warszawskiej.

© Źródło zdjęcia głównego: Canva.

Zobacz również

Popularne artykuły

Czy Biblia mówi o płaskiej Ziemi?

W ciągu ostatnich lat głośno zrobiło się o dość nietypowo brzmiącej teorii, która zakłada, że Ziemia nie jest kulą, lecz płaskim dyskiem,...

Czy Biblia wyjaśnia epokę lodowcową?

Historia Ziemi skrywa wiele tajemnic, a wiara świeckich naukowców w miliony lat ewolucji uniemożliwia im znalezienie przekonujących rozwiązań tych zagadek. Natomiast na...

Czwarty wymiar – cz. 2: Między nauką a wiarą

Dokąd prowadzi czwarty wymiar? Okazuje się, że odpowiedź na to pytanie może mieć więcej wspólnego z duchowością niż nauką.
Skip to content