Hipoteza Gai – ewolucjonizm nie do końca świecki

Zobacz również

Czy świeccy naukowcy naprawdę są tacy świeccy, jak się przedstawiają? Jak się okazuje, nie zawsze. Dowodem na to jest hipoteza Gai, a także stosunek niektórych współczesnych naukowców do tejże hipotezy.

Świeccy naukowcy, którzy są ewolucjonistami, często chwalą się, że ich światopogląd jest całkowicie laicki. Jest to rozumiane w ten sposób, że uprawiając naukę, ci ludzie nie dają się wciągnąć w rozważania o charakterze religijnym, które mogłyby wpływać na ich naukowy osąd. Są oni często albo ateistami, albo agnostykami. Jeśli natomiast wierzą w jakiegoś Boga (nawet chrześcijańskiego), to całkowicie oddzielają swoją wiarę od rzekomo neutralnej nauki.

Jednak literatura naukowa coraz bardziej zapełnia się pracami naukowymi, które noszą quasi-religijny charakter. Świetnym przykładem tego trendu jest artykuł Timothy’ego M. Lentona i Bruna Latoura pt. Gaia 2.0, opublikowany w prestiżowym czasopiśmie Science1. Tytuł artykułu nawiązuje do tzw. hipotezy Gai, sformułowanej przez Jamesa Lovelocka i Lynn Margulis. Samo imię “Gaja” pochodzi z greckiej mitologii i oznacza zarówno personifikację Ziemi, jak i jedno z pierwotnych bóstw greckich.

Hipoteza Gai i inne “naukowe” personifikacje przyrody

Wspomniana hipoteza powstała w latach 70. XX wieku. Jej główną ideą jest to, że cała ziemska biosfera, pedosfera, atmosfera, hydrosfera itd. działają jak jeden globalny samoregulujący się superorganizm. Dowodem na to ma być fakt, że klimat Ziemi jest niezwykle stabilny. Ponadto ma być też stabilny od początku istnienia naszej planety, na co mają wskazywać dane geologiczne. Stąd wrażenie, że Ziemia zachowuje się jak jedna całość, którą można metaforycznie określić mianem “Gaja”2.

Tymczasem okazuje się, że ta metafora może być powtarzana trochę zbyt często. Dziś część naukowców coraz częściej zaczyna widzieć w Gai nie metaforę, a rzeczywisty żywy organizm, który przypuszczalnie może działać samodzielnie3. Nie jest to jednak pierwszy raz, kiedy świeccy naukowcy odwołują się do sił metafizycznych innych niż Bóg Biblii. Już Karol Darwin pisał o wielkiej tajemniczej sile, która rządzi światem przyrody – nazwał ją doborem naturalnym. Darwin nadawał doborowi naturalnemu przymioty osobowe, twierdząc ponadto, że odpowiada on za całe bogactwo życia na Ziemi4.

Czy Gaja naprawdę jest hipotezą naukową?

Dzisiaj podobnie dzieje się w przypadku hipotezy Gai. O ile dla Lovelocka i Margulis użycie imienia “Gaja” mogło być raczej zabiegiem retorycznym (choć mocno sugestywnym dla wielu ekologistów), o tyle dla Lentona i Latoura hipoteza Gai zdaje się mieć bardziej dosłowny charakter. Artykuł Gaia 2.0 zasadniczo skupia się na tym, jak świadomy człowiek może uczestniczyć w Gai, aby realizować cele zrównoważonego rozwoju. Stan, w którym człowiek współdziała w ramach Gai autorzy nazwali właśnie Gają 2.0. Ta nowa wersja Gai miałaby być rozszerzeniem Gai 1.0, która funkcjonowała jeszcze bez człowieka, czyli przed nastaniem antropocenu5.

Artykuł Lentona i Latoura został opublikowany w wiodącym czasopiśmie naukowym w Stanach Zjednoczonych. Jest to dość zdumiewające, biorąc pod uwagę np. następujący komentarz autorów: “Audyt wykonany przez Gaję mógłby zakwestionować rzekomo wysoką jakość wielu naszych wynalazków i zanotować, że z inżynieryjnego punktu widzenia działają one źle”. W innym miejscu Gaja okazuje się być również smart (mądra, sprytna, bystra)6. Autorzy artykułu używają imienia Gaja dość swobodnie, praktycznie personifikując je do realnej postaci, która żyje i działa. Mało kto chyba spodziewał się znaleźć taki “uduchowiony” język w czasopiśmie Science (dosł. Nauka).

Ludzka potrzeba Boga

Skąd u niektórych ludzi taka słabość do nadawania przyrodzie cech ludzkich, a nawet boskich? Z jednej strony odpowiedzią może być ludzka natura, która sprawia, że człowiek szuka wyższego sensu istnienia i jakiejś ostatecznej rzeczywistości. Z drugiej strony wielu naukowców podświadomie zauważa elementy projektu w przyrodzie i w kosmosie. Mimowolnie dostrzegają, że we wszystkich świeckich teoriach o powstaniu Wszechświata i życia na Ziemi brakuje czegoś bardzo ważnego. Choć Richard Dawkins zdążył obudować się stwierdzeniami, że cokolwiek w przyrodzie wygląda na projekt, wcale projektem nie jest7, to wielu innych badaczy podświadomie nie może pogodzić się z myślą, że to wszystko czysty przypadek i że nie ma we wszechświecie żadnej celowości.

Zamiast jednak uznać Boga Wszechmogącego za Stworzyciela Wszechświata, nadają boskie cechy temuż Wszechświatowi i całej przyrodzie. Tym samym jednak ci naukowcy tylko dowodzą, że człowiek nie potrafi tak łatwo wyzbyć się uczuć duchowych i religijnych. Oczywiście część ludzi faktycznie jest mało religijna, o ile w ogóle są zainteresowani sprawami o charakterze metafizycznym. Niemniej pochodzenie uczuć metafizycznych, egzystencjalnych i religijnych wciąż stanowi dla teorii ewolucji nie lada zagadkę. Nie jest to natomiast zagadką dla wierzących w Boga i Jego słowo objawione w Piśmie Świętym, które mówi: “Bo niewidzialna jego istota, to jest wiekuista jego moc i bóstwo, mogą być od stworzenia świata oglądane w dziełach i poznane umysłem, tak iż nic nie mają na swoją obronę” (Rz 1,20).


Przypisy

  1. Lenton T. M., Latour B., Gaia 2.0, “Science”, 361(6407), 14.09.2018, s. 1066-1068, https://www.science.org/doi/10.1126/science.aau0427; zob. także tu: https://ore.exeter.ac.uk/repository/bitstream/handle/10871/34317/Gaia2_reconstruction1.pdf
  2. Lenton T., Gaia Hypothesis, w: Encyclopedia of Atmospheric Sciences, 2003, s. 815-820, https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/B0122270908000403
  3. Guliuzza R. J., Evolutionists Sense Life’s Design and Deify Nature, Institute for Creation Research, 11.10.2018, https://www.icr.org/article/evolutionists-sense-design-deify-nature/
  4. Ibid.
  5. Lenton T. M., Latour B., op. cit.
  6. Lenton T. M., Latour B., op. cit.
  7. Dawkins R., The Blind Watchmaker, W.W. Norton & Company, New York, 1986, s. 1.

Zobacz również

Popularne artykuły

Skip to content
facebook facebook facebook