Nie ulega wątpliwości, że praca biurowa znacznie wpływa na postawę ciała, a niejednokrotnie niestety ją zniekształca. Rzadko spotyka się pracowników wykonujących pracę w pozycji siedzącej z prawidłową postawą ciała. Mimo że siedzący tryb życia wpływa na cały organizm, pierwsze widoczne zmiany będą dotyczyły narządu ruchu. Dziś przyjrzymy się zmianom zachodzącym w postawie ciała pracownika biurowego.
Pomimo powszechnych zasad BHP należy stwierdzić, że siedzące stanowiska pracy z reguły nie są przystosowane do zachowywania ergonomii pracy. Idealnym dowodem na to będzie wycieczka do jakiegokolwiek biura i obserwacja postawy ciała pracowników: barki opuszczone i wysunięte do przodu, zapadnięte klatki piersiowe, głowy zwieszone przed oś ciała, zaokrąglone plecy.
Jednymi z najważniejszych mięśni niezbędnych do zachowania prawidłowej postawy ciała są mięśnie pośladkowe. Utrzymanie ich w stanie napięcia w pozycji siedzącej jest wręcz niemożliwe. Możliwa jest jedynie ich krótkotrwała praca. Mięśnie pośladkowe stabilizują kręgosłup, a ponieważ w pozycji siedzącej są nieaktywne, prowadzą do zaburzenia pracy mięśni brzucha, rozluźniając je. Ciało w sposób intuicyjny dąży do stabilizacji. Jej brak ze strony układu mięśniowego prowadzi do kompensacji, a stabilizacja odbywa się za pomocą struktur, które fizjologicznie nie są za tę funkcję w takim stopniu odpowiedzialne (więzadła, ścięgna, powięź).
Długotrwałe pozostawanie w pozycji siedzącej sprawia, że mięśnie dolnej połowy ciała są bezczynne. W związku z tym nie możemy oczekiwać sprawnie działającej pompy mięśniowej, której zadaniem jest pompowanie płynu limfatycznego. Powstają więc obrzęki kończyn dolnych w wyniku zalegania tego płynu1.
Ustawienie ciała w pozycji zgarbionej prowadzi do zmian adaptacyjnych w narządzie ruchu: sztywnieją mięśnie barków, klatki piersiowej oraz szyi. W wyniku sztywności dochodzi do ich skrócenia i nadmiernego napięcia, co utrwala wzorzec zgięciowy kręgosłupa.
Zabójczym wręcz zjawiskiem jest wysunięcie głowy przed oś ciała. Głowa średnio waży ok. 5 kg. Na każde 2,5 cm wysunięcia poza oś ciała odczuwalna waga wzrasta o następne 5 kg. Przy wysunięciu głowy o 7 cm na szyjny odcinek kręgosłupa wywierany jest nacisk, jakby ważyła 20 kg. Jest to także najczęstsza przyczyna występowania garbu tłuszczowego u podstawy szyi. Tłuszcz jest gromadzony pod skórą, by móc stać się punktem zaczepienia dla naciągniętych tkanek w obrębie karku i szyi.
Pracownicy biurowi przyjmują dwa skrajne ustawienia miednicy podczas pracy biurowej: w przodo- i tyłopochyleniu. Zgarbiona postawa ciała silnie obciąża odcinek lędźwiowy kręgosłupa. Wytwarzane są w tym odcinku siły ściskające krążki międzykręgowe (potocznie zwane dyskami), które znajdują się między kręgami kręgosłupa, prowadząc do ich deformacji i przepuklin. Niestety część pracowników, gdy orientuje się, że siedzi w pozycji pochylonej, by poprawić swoją postawę, zaczyna od przeprostu w odcinku lędźwiowym. Dochodzi wtedy do stabilizacji kręgosłupa za pomocą opierania się kości o kość, co skutkuje uszkodzeniami stawów oraz krążków międzykręgowych. Można przyrównać tę metodę do zatrzymywania pojazdu przy pomocy zderzaków.
Wśród osób prowadzących siedzący styl życia obserwuje się jeszcze jeden wzorzec siedzenia: skrzywienie boczne kręgosłupa. Gdy przeprost odcinka lędźwiowego po nadmiernym zgięciu kręgosłupa nie przynosi ulgi, ludzie wybierają trzeci model radzenia sobie z bólem – przeniesienie ciężaru ciała na jeden bok poprzez uniesienie biodra lub uniesienie barku. Prowadzi to do asymetrii między prawą a lewą stroną ciała2.
W postawie ciała nie można zapomnieć o wpływie obuwia na nasz organizm. Wysokie obcasy u kobiet, a wśród mężczyzn buty wizytowe, powodują ograniczenie zakresu ruchu w stawach skokowych oraz adaptacyjne skrócenie mięśni podudzi i ścięgna Achillesa. Chodzenie na obcasach powoduje przesunięcie środka ciężkości ciała, prowadząc do pogłębienia, najprawdopodobniej już pogłębionej, lordozy lędźwiowej. Utrwalona pogłębiona lordoza lędźwiowa w konsekwencji prowadzi do przeprostu w stawach kolanowych oraz (nierzadko) do ich koślawości.
Warto też pamiętać, że już kilka dni po zaprzestaniu aktywności fizycznej dochodzi do zaniku masy mięśniowej. Proces ten jest warunkowany rozkładem białek3.
Pracownicy biurowi bardzo często doświadczają stresu. Należy więc pamiętać, że organizm człowieka stanowi jedność i nie należy pomijać żadnej ze sfer: fizycznej, psychicznej czy duchowej. Czynnik psychiczny w znacznym stopniu warunkuje czynnik fizyczny, gdy mówimy o wadach postawy ciała. Dobrze jest więc korzystać z pomocy na wielu płaszczyznach, np. z pomocy fizjoterapeuty oraz psychoterapeuty i osoby duchownej. Gdy pojawia się ból, prawdziwy proces leczenia może być skuteczny wyłącznie wtedy, gdy pacjent jest osobiście w niego zaangażowany.
Przypisy
- Starrett K., Skazany na biurko, Wydawnictwo Galaktyka, Łódź 2016, str. 10-11
- Ibidem, str. 45-59
- Górski J., Fizjologiczne Podstawy Wysiłku Fizycznego, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 2006, str. 537