Panspermia nie wyjaśnia powstania życia

Zobacz również

Panspermia zakłada, że życie pojawiło się tu na Ziemi z kosmosu za pomocą komet lub asteroid. Wciąż jednak nie odpowiada na pytanie, jak życie powstało w ogóle.

Powstanie życia na Ziemi wciąż pozostaje tajemnicą dla ewolucjonistów. Najpopularniejsza obecnie hipoteza głosi, że życie jakimś cudem powstało samo z siebie. Jest to tak zwana abiogeneza, czyli pochodzenie życia z materii nieożywionej. Jednak hipoteza abiogenezy do dziś pozostaje tylko hipotezą. Wszelkie eksperymenty naukowe mające na celu samoistne pojawienie się najprostszych mikroorganizmów spełzły na niczym1.

Problemem jest również to, w jaki sposób samoistnie powstały łańcuchy RNA i DNA wraz z kodem genetycznym, który koduje właściwe białka. Inny problem dotyczy tego, w jaki sposób doszło do samoorganizacji skomplikowanej maszynerii pierwszych żywych komórek bakteryjnych wokół łańcucha DNA. Wreszcie mamy problem, jak ta maszyneria zaczęła sama z siebie działać, tj. przeprowadzać procesy metaboliczne, poruszać się, rozmnażać się itd.

Czym jest panspermia (hipoteza panspermii)?

Nic dziwnego, że naukowcy czasem niechętnie patrzą na teorię abiogenezy – a przynajmniej na powstanie życia na naszej planecie. Tu wkracza tzw. panspermia (z gr. pan – wszystko, i sperma – nasienie). Hipoteza panspermii mówi, że życie rozpowszechnia się po całym wszechświecie dzięki mikroorganizmom lub ich przetrwalnikom znajdującym się w kometach, asteroidach lub innych ciałach niebieskich, które spadają na planety. Innymi słowy, panspermia głosi, że życie pojawiło się na Ziemi z kosmosu.

Mówi się o kilku rodzajach panspermii: niekierowanej, przypadkowej i kierowanej. Panspermia niekierowana głosi, że życie rzekomo powstaje samoistnie gdzieś w kosmosie, a następnie zostaje rozprzestrzenione po różnych planetach za pomocą komet czy asteroid. Panspermia przypadkowa zakłada, że życie na Ziemi powstało przypadkowo z “odpadków” po cywilizacjach pozaziemskich. Z kolei panspermia kierowana mówi, że rozprzestrzenianie życia w kosmosie jest procesem świadomie sterowanym przez istoty pozaziemskie.

Panspermia – ucieczka dla ewolucjonistów

Obecnie panspermia znajduje się na marginesie nauki. Wciąż jednak brzmi atrakcyjnie dla wielu ewolucjonistów. Swego czasu głosił ją nawet słynny popularyzator świeckiej nauki Neil deGrasse Tyson2. Hipoteza panspermii jest atrakcyjna, ponieważ przesuwa problem powstania życia na inne ciała niebieskie, których nie możemy zbadać bezpośrednio. Dlatego jest ona nieweryfikowalna i nie spełnia ścisłych kryteriów nauki eksperymentalnej3.

Ponadto wiążą się z nią liczne problemy dotyczące przetrwania mikrobów. Po pierwsze, jak miałyby przetrwać gwałtowny wyrzut z planety macierzystej? Po drugie, jak miałyby przetrwać podróż kosmiczną, zwłaszcza promieniowanie kosmiczne? I po trzecie, jak miałyby przetrwać wejście w ziemską atmosferę i zderzenie z powierzchnią planety? W kwestii ostatniego pytania naukowcy mają już pewne odpowiedzi.

Eksperyment, który “spalił” hipotezę panspermii

We wrześniu 2007 roku naukowcy z Centrum Biofizyki Molekularnej CNRS w Orleanie we Francji stworzyli “sztuczny meteor” mający na celu sprawdzenie, czy bakterie przetrwają wejście w atmosferę. Do osłony termicznej rosyjskiego satelity Foton M-3 podłączyli skały grubości 2 cm, które wysmarowali silnymi bakteriami Chroococcidiopsis. Skały zawierały również skamieniałości martwych bakterii4.

Dwanaście dni po wylocie na orbitę “meteor” wszedł w ziemską atmosferę i wrócił na Ziemię. Badania wykazały, że o ile skamieniałości przetrwały powrót na Ziemię, to bakterie Chroococcidiopsis już nie. Spłonęły podczas wejścia w atmosferę, zachowały się po nich jedynie zwęglone ślady. Problematyczne jest również to, że obłożony skałami Foton M-3 wszedł w ziemską atmosferę z prędkością 7,6 km na sekundę, osiągając temperaturę około 1700 stopni Celsjusza. Meteory wchodzą w atmosferę z prędkością 12-15 km na sekundę – niemal 2 razy większą. To oznacza, że opór atmosfery i uwalniana energia (czyli również temperatura) są około 4 razy większe. Bakterie nie mają szans przetrwać takich temperatur5.

Gdzie naprawdę powstało życie?

Powyższe eksperymenty pokazują, że panspermia nie jest możliwa. Życie nie mogło przylecieć do nas z kosmosu – musiało powstać tutaj na Ziemi. Tym samym naukowcy są zmuszeni do tego, aby szukać pochodzenia życia w ogóle. A to prowadzi nas do punktu wyjścia, ponieważ życie nie mogło powstać samo z siebie. Życie jest cudem, który mógł zaprojektować tylko ktoś, kto jest nieskończenie inteligentny i sam jest Źródłem wszelkiego życia.


Przypisy

  1. Bergman J., Why the Miller-Uley Research Argues Against Abiogenesis, Answers in Genesis, 1 sierpnia 2004, https://answersingenesis.org/origin-of-life/why-the-miller-urey-research-argues-against-abiogenesis/
  2. Drake N., An Alien Origin for Life on Earth, National Geographic, 20 maja 2004, https://www.nationalgeographic.com/science/article/an-alien-origin-for-life-on-earth
  3. Bergman J., Panspermia – the Theory that Life came from Outer Space, CEN Technical Journal, 7(1), 1993, s. 82-87, https://creation.com/images/pdfs/tj/j07_1/j07_1_82-87.pdf
  4. Meteorite experiment deals blow to ‘bugs from space’ theory, ABC News, 25 września 2008, https://www.abc.net.au/news/2008-09-25/meteorite-experiment-deals-blow-to-bugs-from-space/521794
  5. Sarfati J., Panspermia theory burned to a crisp: bacteria couldn’t survive on meteorite, Creation Ministries International, 10 października 2008, https://creation.com/panspermia-theory-burned-to-a-crisp-bacteria-couldn-t-survive-on-meteorite

Zobacz również

Popularne artykuły

Mit ewolucji małpy w człowieka

Czy oparcie całej gałęzi nauki o pochodzeniu o mit ewolucji ma sens? Przeciętny czytelnik często wiedziony jest do przekonania,...

Rasy ludzkie – co mówi nauka?

Podobno ludzie dzielą się na odrębne rasy. Taki podział stał się krzywdzący dla wielu grup etnicznych. Dodatkowo teoria ewolucji wzmocniła takie zjawiska,...

Obrzydliwa tajemnica Darwina… jeszcze bardziej obrzydliwa!

Problem braku form przejściowych w zapisie kopalnym zauważył sam Karol Darwin, stwierdzając, że jest to argument przeciwko zaproponowanej przez niego koncepcji stopniowej...
Skip to content