Poszukiwanie życia pozaziemskiego fascynuje ludzi od bardzo dawna. Teza o istnieniu cywilizacji poza Układem Słonecznym jest zazwyczaj podawana przez naukowców o poglądach ateistycznych, a ich odkrycie miałoby być dowodem na zasadność teorii ewolucji. Jednak pogląd, iż nie jesteśmy w kosmosie sami, jest często podzielany przez niektórych chrześcijan, którzy twierdzą, że Bóg nie mógł stworzyć całego wszechświata jedynie dla ludzi. Jednakże zdaniem Gary’ego Batesa, nie powinniśmy formułować naszych sądów na podstawie naszych poglądów na temat tego, co Bóg „mógłby” czy „powinien” zrobić, lecz opierać je na naukach Biblii[1].
Rozważania na temat istnienia życia pozaziemskiego powinniśmy rozpocząć od zadania podstawowego pytania – czym w ogóle owo życie jest i na podstawie czego możemy określić, gdzie mogłoby się ono rozwinąć. Naukowcy uważają, że do zaistnienia życia niezbędna jest obecność wody w stanie ciekłym (nie może być więc na danej planecie ani zbyt zimno, ani zbyt gorąco), odpowiednia masa, która ma zapewnić optymalną grawitację czy odpowiedni skład chemiczny. Jeśli astronomowie odnaleźliby planetę, która spełnia wszystkie te warunki, mogliby uznać, że potencjalnie mogłyby występować na niej organizmy żywe[2].
Jedną z pierwszych planet, która została uznana za potencjalną „bliźniaczkę” Ziemi, była Gliese 581g w gwiazdozbiorze Wagi. Okrąża ona wraz z innymi planetami swojego układu czerwonego karła o niewielkiej masie i możliwe jest, że znajduje się ona na obszarze, w którym potencjalnie możliwe jest zaistnienie życia[3]. Jednakże wątpliwość wzbudza fakt, iż okrąża ona swoją gwiazdę po bardzo eliptycznej orbicie, co sprawia, że raz jest za blisko niej lub za daleko, co oznacza niestabilność temperatur. Ponieważ gwiazda ta jest słaba, a Gliese 581g krąży bardzo blisko, prawdopodobnie występuje ruch synchroniczny, a więc jedna część planety jest wciąż zwrócona w stronę swojej gwiazdy i panują na niej wysokie temperatury, podczas gdy druga część pozostaje nieoświetlona i zamarznięta. Poza tym gwiazda ta jest niestabilna i zmienia swoją jasność. Możemy więc uznać, że pojawienie się życia na owej planecie jest wysoce nieprawdopodobne. W dodatku nie możemy przyjąć z całkowitą pewnością, że rzeczywiście wokół owej gwiazdy krąży taka planeta jak Gliese 581g – mowa tu o dalekich obiektach, a kolejne badania sugerują, że planeta ta może nawet nie istnieć[4].
Kolejnymi ciałami niebieskimi, którym warto się przyjrzeć, są trzy planety krążące wokół TOI 700, małego chłodnego karła, znajdującego się nieco ponad 100 lat świetlnych od Ziemi. Jak twierdzi Emily Gilbert, najbardziej zewnętrzna planeta, TOI 700d, jest mniej więcej wielkości Ziemi i potencjalnie znajduje się w strefie, w której mogłoby zaistnieć życie. W ciągu jedenastu miesięcy na TOI 700 nie zaobserwowano żadnych rozbłysków, co może sugerować, że w jej pobliżu istnieją optymalne warunki do pojawienia się istot żywych. Planeta TOI 700d jest o 20% większa od Ziemi, okrąża swoją gwiazdę co 37 dni i otrzymuje od swojej gwiazdy 86% energii, którą Słońce dostarcza Ziemi[5]. Dr Danny R. Faulkner twierdzi jednak, że planetę tę obserwowano przez zbyt krótki okres, by mieć zupełną pewność co do jej stabilności. W przypadku czerwonych karłów takich jak TOI 700 rozbłyski występują stosunkowo często i z całą pewnością uniemożliwiłyby powstanie warunków do życia na pobliskich planetach[6].
Oprócz Gliese 581d i TOI 700d możemy wyróżnić jeszcze kilka „kandydatek” do zyskania miana „siostrzanej planety Ziemi”. Jest nią na przykład odkryta w 2017 roku LHS 1140b, planeta krążąca wokół czerwonego karła. Skład jej jednak znacznie różni się od składu Ziemi. Panuje też na niej silniejsza grawitacja, co prawdopodobnie sprawia, że warunki na niej są mniej sprzyjające[7]. Nieodpowiedni skład mają najpewniej dwie pozostałe planety, które zostały uznane za potencjalnie podobne do Ziemi – Kepler-62e i Gliese 667c[8].
Gdyby teza ewolucjonistów, że do powstania życia potrzeba jedynie sprzyjających warunków przyrodniczych, była słuszna, istnienie innych istot żywych (a być może nawet cywilizacji, takich jak te z filmów science fiction) byłoby czymś naturalnym i oczywistym. Do tej pory jednak, mimo wieloletniego „przeszukiwania” kosmosu, nie znaleźliśmy ani śladu życia, co nie powinno być zaskoczeniem dla osoby wierzącej, ponieważ, jak naucza nas Pismo Święte, Ziemia została stworzona jako wyjątkowa planeta jeszcze przed Słońcem i innymi gwiazdami.
Przypisy
[1] Bates G., Did God create life on other planets?, 2007, https://creation.com/did-god-create-life-on-other-planets.
[2] Faulkner D., Just Right for Life, 2014, https://answersingenesis.org/astronomy/extrasolar-planets/just-right-for-life/.
[3] Spencer W., The search for Earth-like planets, 2010, https://creation.com/search-for-earth-like-planets.
[4] Faulkner D., Just Right for Life, 2014, https://answersingenesis.org/astronomy/extrasolar-planets/just-right-for-life/.
[5] Kazimierczak J, NASA Planet Hunter Finds its 1st Earth-size Habitable-zone World, 2020, https://www.nasa.gov/feature/goddard/2020/nasa-planet-hunter-finds-its-1st-earth-size-habitable-zone-world.
[6] Faulkner D., TOI 700d: The Latest Earth-Like Exoplanet?, 2020, https://answersingenesis.org/astronomy/toi-700d-latest-earth-like-exoplanet/.
[7] Faulkner D., The Latest “Earth-Like Planet”: LHS 1140 b, 2017, https://answersingenesis.org/blogs/danny-faulkner/2017/05/10/latest-earth-like-planet/.
[8] Faulkner D., Just Right for Life, 2014, https://answersingenesis.org/astronomy/extrasolar-planets/just-right-for-life/.