Ty zdecyduj, czyli o dawaniu dziecku wyboru

Zobacz również

Dzieci są zależne od swoich rodziców od urodzenia. W miarę rozwoju ta zależność powinna się zmniejszać, a w zamian za to wzrastać autonomia oraz samodzielność.

Rodzice na ogół uważają, że wiedzą, co jest dla dziecka dobre, wobec czego często podejmują różne decyzje wpływające na całą rodzinę, włączając w to dziecko, bez konsultacji z nim. I oczywiście jest to uzasadnione w wielu przypadkach. Im dziecko jest młodsze, tym więcej decyzji podejmują dorośli. Dziecko np. musi trzymać rodzica za rękę przy przechodzeniu przez jezdnię. To rodzice zdecydują, czy dziecko pójdzie do żłobka, przedszkola, czy będą mieszkać w mieście czy poza nim. Oni zdecydują, jaką dietę wybiorą dla rodziny. Rodzice określą, kiedy dziecko otrzyma swój pierwszy telefon komórkowy oraz jak często i jakie bajki będzie mogło oglądać.

Jednak okazuje się, że dawanie dzieciom możliwości podejmowania decyzji jest w wielu sytuacjach bardzo dobrym pomysłem. Rodzice potrzebują określić, w jakiej przestrzeni chcą oddać swojemu potomstwu przywilej podejmowania decyzji. W miarę upływu czasu będzie się to oczywiście zmieniało. W początkowym okresie będzie to wybór w ograniczonym zakresie pomiędzy np. dwoma zestawami ubrań do założenia. Dziecko może też zdecydować czy na śniadanie woli zjeść np. owsiankę czy może kanapki. Taka możliwość bardzo cieszy małe dzieci. Są z siebie dumne, gdy mogą podejmować decyzje. Czują się ważne, kiedy rodzic liczy się np. z ich wyborem związanym z posiłkiem, uwzględnia ich preferencje. Przecież my, dorośli, też w różne dni mamy ochotę na różne smaki, a uwzględniając sugestie dzieci, pokazujemy im, że ich zdanie ma w rodzinie znaczenie. W ten sposób umożliwiamy im doświadczanie i rozwój autonomii.

Można pytać dziecko, czy woli od razu iść się myć, czy za 5 minut, czy najpierw chce posprzątać klocki, czy książki. Kiedy w odwiedziny mają przyjść inne dzieci, warto już małemu dziecku pozwolić decydować, które zabawki chce udostępnić gościom do wspólnej zabawy, a które chce schować. To zupełnie naturalne, że dziecko może nie chcieć pozwalać innym dzieciom dotykać swoich ukochanych zabawek. To uczy dziecko, że szanujemy jego granice, że granice są ważne, każdy ma do nich prawo, małe dzieci również. Przecież my też nie zgadzamy się, aby wszyscy nasi goście chodzili po całym mieszkaniu i np. wyjmowali z szaf nasze ubrania, brali cokolwiek chcą, zaglądali do lodówki, szafek, częstowali się wszystkim, co mamy, lub sięgali po kluczyki od naszego samochodu i korzystali z niego bez naszej zgody. 

W miarę dorastania dziecka zakres spraw, co do których ma ono wybór, powinien się zwiększać. Dawanie wyboru umożliwia dziecku uczenie się podejmowania decyzji oraz brania za nie odpowiedzialności. Rozwija w dziecku, a później nastolatku, samodzielność i niezależność. Nie jest możliwym rozwinięcie tych kompetencji nagle, natychmiast, np. gdy nastolatek uzyska pełnoletniość. Jest to proces, który trwa wiele lat. 

Jakie jeszcze są korzyści z dawania dziecku wyboru? Możliwość decydowania daje dziecku poczucie sprawczości. Zwiększa w nim poczucie własnej wartości. Kiedy widzi efekty samodzielnie podjętych decyzji, wzrasta jego zaufanie do samego siebie, widzi, że umie decydować i jest zachęcone, aby robić to dalej. Dzięki temu zyskuje umiejętność rozwiązywania różnych problemów, które napotyka na swojej drodze, nabiera odwagi do stawiania czoła wyzwaniom, jakie przynosi życie.

Podejmowanie decyzji przy wsparciu i zachęcie rodziców uczy dziecko również jednej z najważniejszych życiowych umiejętności – rozróżniania dobra od zła, wybierania dobra i odrzucania zła. Już od najwcześniejszego etapu warto pokazywać dzieciom walkę, jaka toczy się o ich serca. Rozgrywa się ona wewnątrz nas, ma różne przejawy i formy – jest to walka między egoizmem a altruizmem, chęcią współpracy a buntem.

Bóg również daje człowiekowi wybór mówiąc m.in.:

„Położyłem dziś przed tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierz przeto życie, abyś żył, ty i twoje potomstwo, miłując Pana, Boga twego, słuchając jego głosu i lgnąc do niego, gdyż w tym jest twoje życie i przedłużenie twoich dni, abyś mieszkał na ziemi, którą Pan przysiągł dać twoim ojcom” (Pwt 30,19-20).

Stwórca zaprasza nas do relacji ze sobą. On jest inicjatorem miłości i stanowi dla nas, rodziców, najlepszy przykład. Uczy nas, abyśmy dawali wybór z miłością, a jednocześnie pozwala, aby każdy z wyborów wiązał się z określonymi konsekwencjami. W ten sposób mózg każdego człowieka ma szansę od najmłodszych lat uczyć się związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy podejmowanymi działaniami, a ich konsekwencjami.

Kiedy jako rodzice współpracujemy z Bogiem, wychowując nasze dzieci, również pokazujemy im, że każdy wybór prowadzi do określonych konsekwencji. Możemy przez codzienne życie nauczyć je, że warto wybierać Boga i iść z Nim przez życie. Jednak ostatecznie to dzieci wybiorą, czy chcą podążać tą drogą, czy ją odrzucą. Bóg nikogo nie zmusza do odwzajemniania Jego miłości, my też potrzebujemy mieć gotowość do dania dzieciom w tej kwestii wolności.

Samodzielne wybieranie to ważna nauka, dzięki której dziecko z czasem będzie potrafiło radzić sobie w różnych życiowych sytuacjach, czy to dokonując moralnych wyborów, czy w kwestiach wyborów w życiu osobistym lub zawodowym. Jeśli nie będziemy decydować za nie, wychowamy samodzielnego człowieka, który będzie czuł się kompetentny i nie będzie obawiał się podejmować decyzji.

Zobacz również

Poprzedni artykułŻycie codzienne w czasach Jezusa
Następny artykułChcę pomóc datkiem

Popularne artykuły

Jak dawać miłość dziecku, aby czuło się naprawdę kochane – cz. 3: Czułe słówka

Jest to trzeci wpis z serii 13 artykułów opracowanych na podstawie książki „Sztuka zrozumienia, czyli jak naprawdę kochać swoje dziecko” Rossa Campbella,...

Jak dawać miłość dziecku, aby czuło się naprawdę kochane – cz. 6: „Randki” z dzieckiem

Jest to szósty wpis z serii 13 artykułów opracowanych na podstawie książki „Sztuka zrozumienia, czyli jak naprawdę kochać swoje dziecko” Rossa Campbella,...

Czym jest prawdziwa miłość?

Prawdziwa miłość jest uczuciem niezwykle złożonym – z jednej strony powszechnym, ale też nieuchwytnym, o wielu wymiarach i z tego powodu trudnym...
Skip to content