Istnienie roślin przed powstaniem światła słonecznego – czy biblijny opis stworzenia jest nieścisły?

Zobacz również

Pismo Święte naucza o wielu cudach, które wymykają się ludzkiemu poznaniu i nie można poświadczyć ich przy użyciu badań naukowych. Wśród nich wymienić można chociażby rozstąpienie się Morza Czerwonego, zesłanie manny z nieba czy wskrzeszenie Łazarza. Dla wierzących są one dowodem wielkości i mądrości Stwórcy, którego cuda są dla nas niepojęte. Jest jednak w Księdze Rodzaju fragment, który od dawna wzbudza konsternację wśród żydów i chrześcijan, a wśród ateistów traktowany jest jako dowód na nieaktualność biblijnego modelu stworzenia w świetle współczesnej nauki. Mowa tu o stworzeniu Słońca, które według Biblii powstało czwartego dnia, a więc już po stworzeniu roślin, które, jak wiemy, potrzebują światła do przeprowadzania fotosyntezy. Innymi słowy, istnienie Słońca wydaje się być konieczne dla istnienia roślin, które bez niego nie mogłyby przetrwać.

Nie jest to kwestia, która zaprząta głowę teologom od niedawna. Na tę pozorną nieścisłość zwrócił już uwagę w swojej Sumie teologicznej wielki średniowieczny myśliciel, Tomasz z Akwinu: „Słońce, księżyc i inne ciała świecące są przyczynami roślin. Lecz naturalnym porządkiem przyczyna poprzedza skutek. A więc ciała świecące nie powinny powstać czwartego dnia, lecz trzeciego lub wcześniej”. Zaraz jednak sam odpowiada na tę wątpliwość: „powstanie roślin umieszczono przed powstaniem ciał świecących, by uchronić od bałwochwalstwa. Zaiste, ci co uważają ciała świecące za bogów, sądzą że rośliny wywodzą się pierwotnie od tychże ciał”[1].

Dysputy na ten temat rozpoczęto już w starożytności, a kontynuowane są aż do czasów najnowszych. Zarówno myśliciele żydowscy, jak i chrześcijańscy są na ogół zgodni co do jednego – światło, które było potrzebne roślinom do wzrostu, nie musiało wcale pochodzić od Słońca, lecz mogło docierać do Ziemi z innego źródła. Jak dotąd powstało wiele hipotez na temat tego, co (lub Kto) mogłoby być tym źródłem światła. Pewne jest jednak, że Bóg wiele razy zademonstrował, że stworzenie światła niezależnego od jakiegokolwiek znanego nam źródła, nie sprawia Mu żadnego problemu, czego przykładem jest krzew gorejący z Księgi Wyjścia, czy gwiazda, która wskazała trzem mędrcom drogę do Betlejem[2].

fotosynteza

Według wczesnochrześcijańskiego biskupa i teologa, Bazylego z Cezarei, przez pierwsze trzy dni istniało światło, któremu Bóg nadał konkretną formę dopiero czwartego dnia. Oznacza to, że Bóg stworzył esencję Słońca, która oświetlała młodą Ziemię przez pierwsze trzy dni, jednocześnie bez tworzenia jego substancji aż do dnia czwartego. Wyjaśnił to na przykładzie lampy i ognia – lampa daje światło, ale ogień, który w niej płonie, może istnieć niezależnie od lampy[3].

Inny wielki filozof i teolog, Augustyn z Hippony (354 –430), uważał, że Bóg stworzył aniołów pierwszego dnia i według niego to oni byli światłem, które oświetlało Ziemię przez pierwsze trzy dni stworzenia. Aniołowie określani są często jako niosący światłość, więc interpretacja ta jest prawdopodobna, chociaż Troy Lacey i Bodie Hodge podkreślają, że anioły są istotami duchowymi – trudno więc pokusić się o przypuszczenie, że byli źródłem fizycznego światła, które było jednocześnie źródłem ciepła[4].

Zdaniem angielskiego purytanina i teologa Matthew Poole’a (1624–1679) światło w pierwszych trzech dniach stworzenia było swojego rodzaju jasną chmurą, która przemieszczała się nad Ziemią i oświetlała ją w sposób niedoskonały. Czwartego dnia światło to zostało skondensowane, powiększone i udoskonalone. W ten sposób według teorii Poole’a miało powstać Słońce[5].

Brian Thomas uważa, że być może sama chwała Boża jaśniała nad ziemią i wodami, albo Bóg stworzył jakąś nieokreśloną jasną materię. Przekonuje jednak, że wiele możliwych opcji pasuje do modelu stworzenia opisanego w Księdze Rodzaju i najprawdopodobniej nigdy nie będziemy mieć pewności co do tego, co rzeczywiście było źródłem światła w pierwszych trzech dniach stworzenia[6].

Zdaniem Jonathana Sarfatiego z fragmentu Księgi Rodzaju na temat stworzenia Ziemi możemy wywnioskować jeszcze jedną ważną naukę. Argumentuje on, że wszystko, co jest potrzebne do zaistnienia cyklu dnia i nocy, o którym mowa już przy okazji opisu pierwszego dnia stworzenia, to obracająca się Ziemia i źródło światła docierające z jednej strony. Oznacza to więc, że Ziemia obracała się wokół własnej osi już od początku swojego istnienia. Zdaniem Sarfatiego jest to dowód na prawdziwość przekazu biblijnego – wszak autorzy ksiąg Starego Testamentu nie wiedzieli nic o ruchu obrotowym Ziemi[7].

Niemal pewnym jest, że nigdy nie uda nam się ustalić, jakie było źródło światła, zanim powstały gwiazdy. Możemy być jednak pewni, że, jak twierdził reformator i teolog protestancki Jan Kalwin, Bóg w początkowych dniach stworzenia dał świadectwo, że może udzielić nam światła bez Słońca i Księżyca[8]. Opis stworzenia roślin przed zaistnieniem światła słonecznego nie jest powodem, by powątpiewać w ścisłość opisu stworzenia, lecz dowodem na to, że dla Boga nie ma nic niemożliwego, a Jego wielkość przekracza możliwości naszego poznania.


Przypisy

[1] Tomasz z Akwinu, Suma Teologiczna, t. 5, s. 128, http://katedra.uksw.edu.pl/suma/Suma%205.pdf.

[2] Grigg R., Light, life and the glory of God, 2011, https://creation.com/light-life-and-the-glory-of-god.

[3] Basil the Great, De Spiritu Sancto Homilies on the Hexameron, http://www.documenta-catholica.eu/d_0330-0379-%20Basilius%20Magnus%20-%20Nine%20Homilies%20on%20the%20Hexaemeron%20-%20EN.pdf.

[4] Lacey T., Hodge B., Light Before the Sun, 2019, https://answersingenesis.org/days-of-creation/days-without-sun-what-was-source-light/.

[5] Ibidem.

[6] Thomas B., Were There Days Before God Created the Sun?, 2017, https://www.icr.org/article/were-there-days-before-god-created.

[7] Sarfati J., Literal days before the sun, 2019, https://creation.com/literal-days-before-the-sun.

[8] Sarfati J., Calvin said: Genesis means what it says, https://creation.com/calvin-said-genesis-means-what-it-says; Calvin, J., Genesis, 1554; Banner of Truth, Edinburgh, UK, 1984, pp. 76–77.

Zobacz również

Poprzedni artykułEra mezozoiczna
Następny artykułMoralne konsekwencje darwinizmu

Popularne artykuły

Czy Biblia mówi o płaskiej Ziemi?

W ciągu ostatnich lat głośno zrobiło się o dość nietypowo brzmiącej teorii, która zakłada, że Ziemia nie jest kulą, lecz płaskim dyskiem,...

Czy Biblia wyjaśnia epokę lodowcową?

Historia Ziemi skrywa wiele tajemnic, a wiara świeckich naukowców w miliony lat ewolucji uniemożliwia im znalezienie przekonujących rozwiązań tych zagadek. Natomiast na...

Czwarty wymiar – cz. 2: Między nauką a wiarą

Dokąd prowadzi czwarty wymiar? Okazuje się, że odpowiedź na to pytanie może mieć więcej wspólnego z duchowością niż nauką.
Skip to content