Pozabiblijne świadectwa potopu

Zobacz również

W 1853 roku archeolog Austen Henry Layard wraz ze swoim zespołem prowadził prace wykopaliskowe w bibliotece pałacowej w Niniwie, starożytnej stolicy Asyrii. Jednym z bardziej zaskakujących znalezisk było 12 tablic, na których zapisany był epos o na wpół legendarnym, na wpół historycznym bohaterze Gilgameszu[1].

Najbardziej interesująca część utworu dotyczy jednak nie samego Gilgamesza, lecz nieśmiertelnego starca Utnapisztima, który opowiedział królowi historię swojego ocalenia z wielkiego potopu. Według jego relacji ludzie naprzykrzali się bogom przez swoją hałaśliwość, wobec czego zesłali oni na ziemię burzę trwającą siedem dni, w czasie której zginęły niemal wszystkie stworzenia. Jednak bóg Ea ostrzegł Utnapisztima i kazał mu zbudować ogromną łódź o kwadratowym pokładzie (bok kwadratu miał mieć 10 tuzinów łokci). Po opadnięciu wód potopu łódź ta miała zatrzymać się na górze Nisir (500 km od góry Ararat, na której według Biblii zatrzymała się arka Noego), a Utnapisztim wysłał kolejno gołębia, jaskółkę oraz kruka. Kataklizm przeraził samych bogów, którzy schowali się i krzyczeli w przerażeniu, żałując swojej decyzji, gdyż z braku składanych im ofiar zaczęli głodować[2].

Mit ten jest bardzo podobny do opisu potopu z Księgi Rodzaju, co skłania badaczy do zastanowienia się, czy możliwe jest, by młodszy przekaz czerpał ze starszego źródła. Naukowcy o ateistycznych poglądach skłaniają się do stwierdzenia, że to autorzy Biblii wzorowali się na eposie o Gilgameszu. Jednakże opis przedstawiony w Biblii jest o wiele bardziej szczegółowy i prawdopodobny. Trudno wyobrazić sobie, żeby burza trwająca tylko kilka dni mogła wywołać takie spustoszenie i doprowadzić do kataklizmu na taką skalę.

Nie zgadzają się również wymiary arki – w Księdze Rodzaju Bóg polecił Noemu, by zbudował arkę o wymiarach 300×50×30 łokci, czyli około 140×23×13,5 metra, zatem jej objętość wynosiła 43 500 m3. Zdaniem koreańskich architektów marynarki wojennej miała więc optymalną stabilność i nie było ryzyka wywrócenia się nawet przy wysokich falach. Ówcześni ludzie oczywiście nie mieli aż tak dokładnej wiedzy na temat budowy statków, więc stworzenie tak doskonałej konstrukcji jest świadectwem na autentyczność Bożego objawienia.

Tymczasem arka Utnapisztima miała kształt sześcianu, a więc zapewne przewróciłaby się nawet przy niezbyt porywistym wietrze. Nie ma w tym nic dziwnego – dwa wymiary dużo łatwiej jest zapamiętać niż trzy, a równe długości dają poczucie estetycznej harmonii, która była mile widziana w dziełach artystycznych[3]. Można więc wysnuć wniosek, że opowieść o potopie Utnapisztima bazuje na starszej, dokładniejszej wersji, która została uproszczona i przerobiona, by spełniała wymogi artystyczne[4].

Z analogicznymi historiami możemy spotkać się w różnych częściach świata, choć opowieści te w większym lub mniejszym stopniu odbiegają od opisu biblijnego. Nie ma w tym nic zaskakującego – przedstawiciele różnych kultur wplatają do swoich opowieści elementy ze swojego własnego folkloru, co jest bardzo powszechną tendencją.

Epos o Gilgameszu, jak sama nazwa wskazuje, jest dziełem literackim, a więc jego zadaniem było dostarczanie rozrywki, a walory artystyczne są w nim dużo ważniejsze niż przedstawienie prawdziwych wydarzeń. Mimo to możemy uznać, że potop, który w nim został opisany, był autentycznym wydarzeniem, choć wiele elementów musiało zostać dodanych, przerobionych lub uproszczonych.

Według antropologów mit jest często wyblakłym wspomnieniem prawdziwego wydarzenia, choć szczegóły mogą zostać utracone lub dodane w czasie wielokrotnego powtarzania, ale samo „jądro” prawdziwej historii pozostaje. Jeśli dwie odrębne kultury mają ten sam mit w swoim folklorze, oznacza to, że ich przodkowie musieli albo doświadczyć tego samego wydarzenia, albo pochodzili oni od wspólnego przodka[5].

Z analogicznymi historiami możemy spotkać się w różnych częściach świata, choć opowieści te w większym lub mniejszym stopniu odbiegają od opisu biblijnego. Nie ma w tym nic zaskakującego – przedstawiciele różnych kultur wplatają do swoich opowieści elementy ze swojego własnego folkloru, co jest bardzo powszechną tendencją. Historii takich zebrano około dwustu (zapewne jest ich dużo więcej, gdyż nie we wszystkich kulturach przeprowadzono odpowiednie badanie etnograficzne). W 66% mitów Potop był sprowadzony na ziemię z powodu niegodziwości człowieka i w 95% było to zjawisko globalne. W 70% część ludzi przetrwało dzięki łodzi, na której w 67% uratowały się też zwierzęta. W 57% opowieści zatrzymała się ona na górze, a w 35% przed opuszczeniem jej wysłano ptaki[6].

Nick Liguori, autor książki „Echoes of Ararat”, zebrał 170 takich opowieści pochodzących z obu Ameryk. Są one bardzo do siebie podobne, jak również do relacji z Księgi Rodzaju, choć oczywiście różnią się pod pewnymi względami. W każdej z tych opowieści Potop został zesłany przez jakiś grzech, którzy popełnili ludzie, ale kilku sprawiedliwych zdołało się uratować. W wielu wersjach powtarza się motyw wypuszczenia ptaków – w niektórych wariantach był to jastrząb, w innych sęp lub inny lokalny ptak występujący tylko w Ameryce.

Co ciekawe, niektórzy Indianie zachowali również w swoich legendach pamięć o wieży Babel – opowieści te wspominają o zbudowaniu po Potopie wysokiej konstrukcji (w niektórych wariantach – piramidy), co sprowokowało gniew boga (lub bóstw), który pomieszał ich języki. Legendy te pochodzą sprzed okresu kolonizacji i chrystianizacji Ameryki, więc nie może tu być mowy o wpływie chrześcijańskich misjonarzy[7].

Podobne historie spotkać można w różnych rejonach Australii – historia zesłania wielkiego deszczu z powodu grzechu człowieka (grzechem tym było na przykład zabójstwo dziecka lub, w innej wersji, skrzywdzenie sowy) powtarza się. Według jednych wersji część ludzi ocalała dzięki łodzi, która zatrzymała się na wysokiej górze, a według innych przetrwali tylko ludzie, którzy się na ową górę wspięli. O zakończeniu potopu ocaleni dowiedzieli się dzięki ptakowi, który niósł w dziobie gałązkę[8].

W Księdze Rodzaju opis potopu jest najdokładniejszy i najbardziej prawdopodobny, co dowodzi, że autorzy Biblii odtwarzali wydarzenia z czasów początków świata na podstawie dokładnych przekazów ustnych, w których brakowało ubarwień i artystycznych dodatków, które możemy zobaczyć w micie o Gilgameszu czy w legendach Indian i Aborygenów. Wszystkie te pozabiblijne historie potwierdzają jednak wiarygodność Księgi Rodzaju i dowodzą, że potop rzeczywiście był wydarzeniem globalnym.


Przypisy

[1] Sarfati J., Noah’s Flood and the Gilgamesh Epic, 2016, https://creation.com/noahs-flood-and-the-gilgamesh-epic.

[2] Lacey T., Anderson L., The Genesis Flood—Not Just Another Legend, 2013, https://answersingenesis.org/the-flood/flood-legends/the-genesis-flood-not-just-another-legend/.

[3] Sarfati J., Noah’s Flood and the Gilgamesh Epic, 2016, https://creation.com/noahs-flood-and-the-gilgamesh-epic.

[4] Sarfati J., Noah’s Flood and the Gilgamesh Epic, 2016, https://creation.com/noahs-flood-and-the-gilgamesh-epic.

[5] Morris J. D., Why Does Nearly Every Culture Have a Tradition of a Global Flood?, 2001, https://www.icr.org/article/why-does-nearly-every-culture-have-tradition-globa.

[6] Ibidem.

[7] Ligouri N., Flood Legends from the Americas, Part 3: Mexico to South America, 2021, https://answersingenesis.org/the-flood/flood-legends/flood-legends-americas-part-3/.

[8] Coates H., Douglas W. H., Australian Aboriginal Flood Stories, https://creation.com/australian-aboriginal-flood-stories.

Zobacz również

Popularne artykuły

Czy grozi nam III wojna światowa? Cz. 1: Historia, teraźniejszość i prognozy

Coraz częściej mówi się, że światu grozi III wojna światowa, czyli de facto wojna jądrowa. Czy zatem jest jeszcze dla nas nadzieja?

Göbekli Tepe – wielka zagadka dla historyków

Göbekli Tepe stanowi wielką zagadkę dla naukowców i zmusza nas do zadania pytania: jaka historia ludzkości jest tą prawdziwą?

Czy grozi nam III wojna światowa? Cz. 2: Wielka nadzieja w obliczu zagłady

Wydaje się, że III wojna światowa jest już pewna. Ale wciąż jest nadzieja dla ludzkości i możemy ją znaleźć tylko w naszym Zbawicielu.
Skip to content