Popularna opinia usiłuje nas przekonać, że między nauką a religią istnieje jakiś „odwieczny” konflikt. Po jednej stronie stoi religia, która często stanowi głębokie przeświadczenie o czymś, czego nie da się empirycznie zbadać, a po drugiej stronie jest nauka, która opiera się na metodzie naukowej i której zadaniem ma być „walka z religijną ciemnotą i ignorancją”. Jest to jednak bardzo uproszczony pogląd – tym bardziej, gdy religię na ogół utożsamia się po prostu z teizmem (wiarą w Boga), zaś naukę z ateizmem (niewiarą w Boga). W ten sposób teizm staje się synonimem religii, zaś ateizm – synonimem nauki. Przekonamy się, jak bardzo błędny jest to sposób myślenia.
Nowy ateizm
Ateizm jako idea istnieje już od wielu wieków. Współcześnie jednak mamy do czynienia z myślicielami, którzy nie tylko promują ateizm, ale którym również marzy się społeczeństwo bez żadnej religii. Ci tzw. „nowi ateiści” twierdzą, że społeczeństwo należy budować wyłącznie na trwałych podstawach naukowych1. Religia, według nich, ma deprymujący wpływ na ludzki rozum, głosząc irracjonalizm zamiast racjonalizmu.
Richard Dawkins, brytyjski biolog i zapewne najgłośniejszy „nowy ateista”, twierdzi, że „wiara, czyli wierzenie w to, co nie jest oparte na dowodach, to zasadnicze zło każdej religii”2. W miejsce religii Dawkins proponuje po prostu naukę:
„Wiara naukowców opiera się na dowodach, które każdy może sprawdzić, wiara religijna nie tylko że nie ma takich dowodów, to jeszcze się z tego cieszy i rozgłasza to na dachach„3.
Trudno o bardziej radykalne stanowisko pronaukowe i antyreligijne. To prawda, że wielu fanatyków religijnych odrzuca dowody i promuje nieracjonalny, obskurancki sposób myślenia. Ale co z teistami i chrześcijanami, którym bliskie są również nauka i rozum? Jak się przekonamy, religia, a przynajmniej teizm, wcale nie są pozbawione dowodów.
Przypadek Galileusza
Jako historyczny przykład konfliktu między religią a nauką „nowi ateiści” i ich zwolennicy podają spór Kościoła katolickiego z Galileuszem, w którym ten drugi, będąc naukowcem, przegrał z ówczesnym systemem religijnym. Przyjrzyjmy się bliżej temu sporowi.
Kościół katolicki od czasów cesarstwa rzymskiego przyjmował arystotelesowy sposób myślenia o wszechświecie. Polegał on na tym, że pewne prawdy o wszechświecie można wywieść z logicznego, przyjętego z góry (tj. apriorycznego) toku rozumowania. Jedną z tych prawd było to, że Ziemia jest niedoskonała, zaś wszystko, co znajduje się ponad Księżycem (w rozumieniu wszechświata geocentrycznego), jest na swój sposób doskonałe. Miało to więcej wspólnego z filozofią i mistycyzmem, aniżeli z nauką we współczesnym rozumieniu tego słowa.
Właśnie z takim sposobem myślenia starł się Galileusz. Gdy zaobserwował kratery na Księżycu i plamy słoneczne na powierzchni Słońca, to tym samym zburzył arystotelesowski model „doskonałego” wszechświata. Innym punktem starcia Galileusza z Kościołem katolickim było przyjęcie kopernikańskiego modelu heliocentrycznego zamiast geocentryzmu wyznawanego od wieków przez papiestwo. Również to stanowiło zaprzeczenie sposobu myślenia Arystotelesa.
Wbrew temu, co mogą twierdzić niektórzy „nowi ateiści”, Galileusza nie torturowano (choć groziło mu to4). Po drugim procesie w 1633 roku zamknięto go w więzieniu na jeden dzień, zaś resztę życia spędził w areszcie domowym. W jego przypadku oznaczało to mieszkanie w luksusowych rezydencjach swoich przyjaciół5. Choć został skazany za herezję6, Galileusz był katolikiem oraz osobą żarliwie wierzącą w Pismo Święte i w Boga. Jak widać, nie przeszkadzało mu to w uprawianiu prawdziwej, empirycznej nauki.
Inni naukowcy teiści
W czasach nowożytnych teiści stanowili zdecydowaną większość wśród naukowców: Mikołaj Kopernik, Johannes Kepler, Blaise Pascal, Michael Faraday… Większość z nich była również chrześcijanami. Francis Bacon (1561-1626), twórca metody naukowej i zwolennik empiryzmu, uważał, że Bóg stworzył dwie księgi: Biblię oraz księgę Natury7. Twierdził, że aby być prawdziwie wykształconym, należy studiować je obie. Z kolei Izaak Newton (1642-1727), który sformułował prawo powszechnego ciążenia (grawitacji), był nie tylko osobą wierzącą w Boga, ale był także zapalonym badaczem Biblii, a zwłaszcza proroctw biblijnych8.
Współcześni naukowcy wierzący w Boga
Błędem jest uważać, że naukowcy wierzący w Boga są jedynie reliktem przeszłości, jak chcieliby „nowi ateiści”. Również dzisiaj żyją naukowcy, którzy wyznają teizm, a nawet są chrześcijanami. Co więcej, dla niektórych z nich wiara w Boga stanowi motywację do poznawania Jego dzieła. Sir John Houghton (1931-2020), brytyjski fizyk i członek Royal Society, napisał:
„Bóg jest odpowiedzialny za funkcjonowanie wszechświata, które jest opisywane następnie przez naukę. (…) Niezwykły porządek, spójność, niezawodność i fascynująca złożoność, wydobyte przez opis naukowy, są odbiciem porządku, spójności, niezawodności i złożoności Boskiej aktywności„9.
W podobnym tonie wypowiada się Sir Ghillean Prance (ur. 1937), botanik, również członek Royal Society i były dyrektor Królewskich Ogrodów Botanicznych w Kew (Kew Gardens):
„Od wielu lat wierzę w to, że Bóg to wielki i wspaniały projektant kryjący się za całym światem przyrody. (…) Wszystkie moje badania naukowe od samego początku utwierdzają mnie w wierze. Biblia to dla mnie główny autorytet„10.
Przypadek Antony’ego Flewa
Wreszcie błędem okazuje się pogląd, że w Boga można uwierzyć, studiując tylko i wyłącznie pisma religijne. Na trop Boga można natrafić, studiując księgę Natury. Antony Flew (1923-2010) przez wiele lat był wpływowym filozofem i jednym z czołowych ateistów. Z głębokim przekonaniem twierdził, że to po stronie wierzących spoczywa ciężar dowodu, aby udowodnić, że Bóg istnieje.
Tak było do 2004 roku, gdy – wydawałoby się, że nieoczekiwanie – podczas publicznej dyskusji w Nowym Jorku Antony Flew ogłosił, że teraz wierzy w istnienie Boga. Wywołało to konsternację wśród jego przyjaciół ateistów. Do uwierzenia w Boga przekonały go dowody w postaci skomplikowanej struktury DNA. Według Flewa złożoność DNA i fakt, że operuje ono czymś w rodzaju „chemii kodującej”, jest wystarczająco przekonującym dowodem na to, że za wszystkim stoi jakaś wyższa inteligencja11. Tą wyższą inteligencją ma być właśnie Bóg12.
W 2007 roku Antony Flew we współpracy z Royem Abrahamem Varghese opublikował książkę pod tytułem Bóg istnieje. Dlaczego najsłynniejszy ateista zmienił swój światopogląd?. Oprócz poglądu na temat złożoności DNA Antony Flew przedstawia również inne dowody – w tym takie, które w starożytności skłoniły Arystotelesa do stwierdzenia, że musi istnieć jakaś pierwsza przyczyna lub moc sprawcza, która sprawiła, że zaistniał wszechświat, a którą identyfikuje właśnie z Bogiem.
Czyżby to Bóg filozofa Arystotelesa był tym, któremu Ateńczycy postawili ołtarz z inskrypcją „Nieznanemu Bogu”, a którego objawił im apostoł Paweł, przynosząc im chrześcijaństwo?13
Podsumowanie
Nie należy oceniać całej nauki i religii na podstawie pojedynczych wypowiedzi niektórych naukowców. Prawdziwa nauka nigdy nie wyklucza Boga. Musimy mieć na uwadze, że twierdzenia pojedynczych naukowców niekoniecznie są twierdzeniami całej nauki. Dotyczy to zwłaszcza naukowców, którzy jednocześnie są „nowymi ateistami”, chcącymi wyeliminować wszelką religię. Powyższe dowody dobitnie pokazują, że nauka i religia świetnie się uzupełniają (choć mogą czasem wchodzić ze sobą w spór). Pokazują również, że dobrze uprawiana nauka prowadzi człowieka do Boga.
Przypisy
- Megoran N., Why the arguments of the ‘New Atheists’ are often just as violent as religion, The Conversation, 26 lipca 2018, https://theconversation.com/why-the-arguments-of-the-new-atheists-are-often-just-as-violent-as-religion-95185
- Dawkins R., Is science a religion?, „The Humanist”, styczeń/luty 1997, s. 26–39. za: Lennox J.C., Czy nauka pogrzebała Boga?, przeł. G. i A. Gomola, W drodze, 2018, s. 19 (PDF).
- „Daily Telegraph”, dodatek „Science Extra”, 11 września 1989., za: Lennox J.C., op. cit., s. 20 (PDF).
- Wolf J., The truth about Galileo and his conflict with the Catholic Church, UCLA Newsroom, 22 grudnia 2016, https://newsroom.ucla.edu/releases/the-truth-about-galileo-and-his-conflict-with-the-catholic-church
- Lennox J.C., op. cit., s. 32 (PDF).
- Trybunał inkwizycyjny nie udowodnił mu herezji, ale uznał, że jego wina jest wysoce prawdopodobna.
- Lennox J.C., op. cit., s. 26-27 (PDF).
- Przykładem jego studiów nad proroctwami może być wniosek, że obecny świat skończy się w 2060 roku. Zob. Jones J., In 1704, Isaac Newton Predicts the World Will End in 2060, Open Culture, 14 października 2015, https://www.openculture.com/2015/10/in-1704-isaac-newton-predicts-the-world-will-end-in-2060.html
- Houghton J., Poszukiwanie Boga: Czy nauka może pomóc?, przeł. A. Wójcik, Poznań 2000, s. 59–60., za: Lennox J.C., op. cit., s. 24 (PDF).
- M. Poole (red.), God and the Scientists, Worthing 1997, za: Lennox J.C., op. cit., s. 24 (PDF).
- Flew A., Varghese R.A., There Is a God. How the World’s Most Notorious Atheist Changed His Mind, HarperCollins e-books, 2007, s. 75, 124.
- Antony Flew nie został chrześcijaninem, jego stanowisko było bardziej zbliżone do deizmu. Jednak w swojej książce Bóg istnieje pozostawił również miejsce dla autorów chrześcijańskich, takich jak N.T. Wright.
- Dz 17,23.