Chyba nie ma takiego człowieka na Ziemi, który lubiłby płacić podatki. Zazwyczaj kojarzą się nam one z wyzyskiem narodu i nabijaniem kieszeni politykom. Zastanawiające w tym wszystkim jest to, że przejawiając niechęć do podatków, jednocześnie „oczekujemy dużego zaangażowania państwa w sprawy socjalne i gospodarkę – i nie widzimy w tym sprzeczności”1. Jednak tak się nie da. Jak to mówią: „Nie ma nic za darmo”.
Podatki finansują podstawowe usługi, takie jak służba zdrowia, edukacja czy służby bezpieczeństwa (policja, straż pożarna, wojsko). Ponadto umożliwiają budowę i utrzymanie dróg, transportu publicznego i jeszcze szereg innych rzeczy.
A co, gdybym Ci powiedział, że w relacjach również trzeba uiszczać podatki? Zanim się obruszysz lub pomyślisz, że piszę niedorzeczności, pozwól, że podzielę się z Tobą pewną historią, autorstwa Armina Krafta:
„Przy barze nawiązujemy rozmowę. Najpierw bierzemy się za podatek VAT. Wyczuwam, że człowiek obok mnie zna się na temacie. Rzuca wieloma liczbami. Jesteśmy tego samego zdania. Nie płacimy podatku chętnie, ale wiemy, że bez niego się nie da. Chwilę później przechodzimy na inny temat: miłość i partnerstwo. Mężczyzna z mojej drugiej strony narzeka na ogromną liczbę małżeństw chorujących na nudę. Jak pan sądzi, z czego to wynika? – pytam go. On twierdzi, że przeważnie dotyka to par, którym na pozór nic nie brakuje. Tyle że coś się nie układa. Mężczyzna po mojej lewej stronie unosi swój kieliszek z chytrym uśmieszkiem: Mam wam zdradzić, od czego to zależy?. I mówi dalej: W miłości też chodzi o podatek…. Po krótkiej przerwie na napicie się dodaje: To tak samo, jak z usługami w gospodarce: pod kreską zawsze plus podatek!. Chcę wiedzieć dokładniej, co ma na myśli, więc uzupełnia: To taka maleńka oznaka miłości, specjalne pozdrowienie, kwiatek, uśmieszek, pięć minut więcej uwagi. Z tym podatkiem da się wiele zdziałać w każdym małżeństwie. Tyle że ten podatek jest dobrowolny. To jego szczególny urok i to czyni go takim cennym”2.
Muszę przyznać, że kiedy pierwszy raz przeczytałem tę opowieść, bardzo ujęła mnie prostota i trafność jej przekazu.
Tak jak państwo nie może funkcjonować bez podatków, tak związek nie może działać i rozwijać się poprawnie bez miłości objawiającej się w uczynkach.

Słowa mogą być piękne, ale bez czynów pozostają puste i nie mają realnej wartości. To poprzez troskę, wsparcie, poświęcenie i codzienne gesty okazujemy drugiej osobie, że naprawdę nam na niej zależy. Czyny budują zaufanie, wzmacniają więzi i pokazują, że miłość nie jest chwilowym stanem emocjonalnym, lecz świadomym wyborem i zaangażowaniem. Prawdziwa miłość wymaga wysiłku, a jej wartość i autentyczność przejawia się w tym, jak traktujemy drugą osobę na co dzień.
Powyższa prawidłowość odnosi się do wszystkich związków, a zwłaszcza małżeństw chrześcijańskich. Słowo Boże wymaga od nas jako naśladowców Chrystusa tego, abyśmy byli wykonawcami Słowa, a nie jedynie jego słuchaczami3. Innymi słowy, abyśmy przejawiali naszą miłość (czy to do Boga, czy do drugiego człowieka), zamiast wyłącznie o niej mówić.
Biblia naucza, że wierzący małżonkowie mają przejawiać względem siebie miłość, wyrozumiałość i przebaczenie4 oraz zaspokajać swoje wzajemne potrzeby5,6.
I tak jak nie uiszczanie podatków prowadzi do przykrych konsekwencji (takich jak chociażby kary finansowe, egzekucja komornicza czy nawet więzienie), tak też brak inwestowania w związek może doprowadzić do licznych napięć, kryzysów czy wreszcie rozpadu relacji.
Słusznie zauważył niegdyś Honore de Balzac: „W małżeństwie powinno się walczyć bezustannie przeciw potworowi, który pożera wszystko: przyzwyczajeniu”.
Polecamy również poniższe artykuły:
- Pięć języków miłości w małżeństwie – klucz do szczęśliwego związku
- Miłość i szacunek, czyli czego w związku potrzeba jej, a czego jemu – cz. 1
- Miłość i szacunek, czyli czego w związku potrzeba jej, a czego jemu – cz. 2
Przypisy
- A. Kiełczewska, Nie chcemy płacić podatków, bo nie wiemy, co nam dają [BADANIE], Forsal.pl, 8.05.2022, https://forsal.pl/gospodarka/artykuly/8411998,nie-chcemy-placic-podatkow-bo-nie-wiemy-co-nam-daja-badanie.html [dostęp: 23.03.2025].
- A. Kraft, Myśli na cały rok, Poznań 2005, s. 149.
- List Jakuba 1,22.
- List do Efezjan 5,33; List do Kolosan 3,13-14.
- List do Efezjan 5,28-29; 1 List Koryntian 7,5.
- Bogdan Wojciszke do tych potrzeb zalicza intymność, namiętność i zaangażowanie. Intymność to m.in. dbanie o dobro partnera, szacunek dla niego, wzajemne zrozumienie oraz dzielenie się przeżyciami i dobrami, dawanie i otrzymywanie uczuciowego wsparcia, wymiana intymnych informacji, uważanie partnera za ważny element własnego życia. Namiętność to swoista konstelacja silnych emocji zarówno pozytywnych (zachwyt, tkliwość, pożądanie, radość), jak i negatywnych (ból, niepokój, zazdrość, tęsknota); emocjom tym towarzyszy bardzo silna motywacja do maksymalnego połączenia z partnerem. Natomiast zaangażowanie to decyzja, myśli, uczucia i działania ukierunkowane na przekształcenie relacji miłosnej w trwały związek oraz na utrzymanie tego związku pomimo występowania różnych przeszkód, na przykład gotowość do pozostania z partnerem nawet w najtrudniejszych okolicznościach. (Por. B. Wojciszke, Psychologia miłości, Gdańsk 2005).
© Źródło zdjęcia głównego: Canva.