Historycznie słowo virus, które po łacinie oznacza truciznę lub jad, zaczęto wykorzystywać w kontekście chorób zakaźnych jakieś 135 lat temu. Słowo to wykorzystywał również Ludwik Pasteur. Używał on jednak tego pojęcia dla każdego czynnika zakaźnego, a więc również dla bakterii.
Historia wirusów – początek
Pod koniec XIX wieku i na początku XX wieku wszystkie czynniki zakaźne nazywano wirusami. W trakcie badań i wykonywania eksperymentów z czasem zauważono, że udaje się przenieść chorobę z organizmu chorego na zdrowy, wszczepiając zdrowej osobie zakażony płyn, ale po przesączeniu, które pozbawia przesącz czynnego czynnika chorobotwórczego, jaki można było wówczas zobaczyć pod mikroskopem, czyli bakterii. Technikę otrzymywania takiego przesączu nazwano mikrofiltracją[1]. Mikroskopowo przesącz był jałowy, a jednak zakaźny[2]. Stworzono więc w roku 1898 nowe pojęcie czynnika zakaźnego – contagium vivum fluidum, co oznaczało czynnik zakaźny inny niż bakterie i było bliższe zrozumienia istoty wirusów[3]. Z czasem nazwano tę grupę czynników wirusami przesączalnymi (1909 rok) i wreszcie, dla rozróżnienia ich od bakterii, po prostu wirusami. W ten sposób rozdzielono koncepcyjnie bakteryjne czynniki infekcyjne od wirusowych. Historia wirusów (wirusologia) w tym momencie dopiero się zaczyna.
Bakterie a wirusy
Dobrze w tym miejscu zauważyć, że o wirusach przesączalnych nadal myślano jako o czynnikach aktywnych w wywoływaniu chorób. Bakterie były i są słusznie oceniane jako czynniki aktywne z powodu tego, że rosną, oddychają (tlenowo lub beztlenowo) i wykazują się tropizmami (ruchami w kierunku do lub od pewnych bodźców). Mogą zatem poszukiwać przydatnego dla siebie miejsca – w przeciwieństwie do wirusów.
Dalsze badania mikrofiltratów wykazały obecność pewnych innych niż znane już bakterie, nazywanych bakteriami właściwymi, aktywnych czynników, jakimi są bardzo małe bakterie niewidoczne w czasach Pasteura pod mikroskopem lub bakterie o odmiennej od „typowych” bakterii budowie umożliwiającej im przejście przez mikrofiltry do płynu po przesączeniu.
Te małe i o nietypowej budowie bakterie nazywamy obecnie atypowymi. Ale cała reszta przesączu, mimo że pozbawiona wszelkich komórkowych czynników zakaźnych, nadal pozostawała zakaźna i też wywoływała choroby.
Dopiero w roku 1957 stwierdzono, że czynniki zakaźne zawarte w przesączach mikrofiltracyjnych rzeczywiście nie posiadają struktur komórkowych i są czynnikami zupełnie biernymi, nienamnażającymi się i nieposiadającymi żadnego metabolizmu. Należałoby więc w istocie traktować je bardziej według swojej nazwy jako trucizny (jady) niż czynniki infekcyjne[4].
Bezwładność psychologiczna jednak trwa nadal i wirusy, mimo że są jedynie bardziej skomplikowanymi cząsteczkami chemicznymi, a właściwie konglomeratami biocząstek, w powszechnej świadomości są traktowane i opisywane jakby trochę inne bakterie tzn. organizmy dla laika żywe, a dla bardziej wtajemniczonych „jakby żywe”, chociaż w rzeczywistości nie są one ani trochę żywe, nigdy żywe nie były i nigdy żywe nie będą.
Historia wirusów na tym się nie kończy. Co w sferze wirusologii działo się dalej? Przeczytaj kolejny artykuł.
O autorze:
Dariusz Struski – lekarz medycyny, specjalista w dziedzinie medycyny rodzinnej z trzydziestodwuletnim stażem pracy w Polsce, Szwecji, Norwegii. W przeszłości kierownik Ośrodka Kształcenia Lekarzy Rodzinnych we Wrocławiu. Obecnie wykładowca z zakresu Evidence Based Medicine (Medycyny opartej na faktach) oraz medycy rodzinnej, ze szczególnym zainteresowaniem dotyczącym chorób zakaźnych.
Przypisy:
[1] Cann A.J., Principles of Molecular Virology, wyd. IV, Elsevier, 2005.
[2] Prescott L.M., Microbiology, wyd. V, The McGraw–Hill Companies, 2002.
[3] Dimmock N.J., Easton A.J., Leppard K.N., Introduction to Modern Virology, Blackwell Publishing, 2007.
[4] Goździcka-Józefiak A. (red.), Wirusologia, wyd. I, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, 2019.